W ostatniej kolejce grupowej mundialu w Katarze 2022 Biało-Czerwoni w fatalnym stylu przegrali z Argentyną (0:2), ale wynik pojedynku Arabia Saudyjska - Meksyk (1:2) pozwolił na wejście z drugiego miejsca do fazy pucharowej. Po spotkaniu z "Albicelestes" na naszą reprezentację wylała się lawina krytyki. Nie chodzi tutaj o samą porażkę, która była bardzo prawdopodobna, a o zachowawczy styl gry.
Selekcjoner Czesław Michniewicz po raz koleiny odpierał zarzuty o słaby styl gry reprezentacji. - Ci, którzy nie grali w defensywie, już siedzą w domach. Taka była nasza taktyka na wyjście z grupy - mówi Czesław Michniewicz nawiązując do przykładów drużyn z Niemiec, Danii czy Belgii (więcej o tym przeczytasz TUTAJ-->).
Większość ekspertów w trakcie mundialu bardzo krytycznie patrzy na grę Polaków. Do tego grona nie zalicza się natomiast Łukasz Fabiański, który jest zdania, że lepiej brzydko wygrać niż pięknie przegrać.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski defensywnym napastnikiem? "Niemcy się z nas śmieją"
- Zdecydowanie jestem za wynikiem. Patrząc na to, jak graliśmy, jakie rezultaty osiągaliśmy i jakie drużyny już opuściły mundial, chyba każdy wziąłby w ciemno taki rezultat, a nie styl. Zobaczymy, ile mocnych drużyn pożegnało się z turniejem. W mistrzostwach świata ważne jest, aby na końcu zgadzała się liczba punktów - podkreśla bramkarz West Ham United dla TVP Sport.
W niedzielę Biało-Czerwoni zagrają z faworyzowaną Francją i jeśli będą prezentować się tak jak z Argentyną, mogą zostać mocno ukarani. Jerzy Engel przekonuje, że w starciu z "Trójkolorowymi" będzie grało nam się łatwiej (zobacz wypowiedź TUTAJ). A jakie jest zdanie Fabiańskiego?
- Każdy mecz ma swoją historię. Może w niedzielę takie podejście wystarczy? Ciężko typować, co może przynieść nam sukces. Trzeba wierzyć w dobry wynik. Może wyjście z grupy zrzuci z tej drużyny taką mini-klątwę, która nad nami wisiała w poprzednich latach. Jeden cel został zrealizowany i to pozwala mocniej uwierzyć w siebie i zarazem drużynę. To może mieć pozytywny wpływ na zespół - dodaje były reprezentant Polski.
Głównym rozjemcą w niedzielnym meczu będzie Jesus Valenzuela. 39-latek poprowadzi swoje drugie spotkanie podczas katarskiego mundialu - był obsadzony przy starciu grupowym Anglii z USA 0:0 (więcej przeczytasz TUTAJ-->).
Mecz 1/8 finału mistrzostw świata Francja - Polska w niedzielę o godz. 16 czasu polskiego. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Zobacz także:
Legenda zaskakuje. "We Francji obawiają się meczu z Polakami"