Posadzenie Cristiano Ronaldo na ławce rezerwowych było brawurowym posunięciem Fernando Santosa. Co prawda eksperci i kibice widzieli, że kapitan nie grał dobrze w fazie grupowej, ale ewentualne niepowodzenie w meczu ze Szwajcarią zostałoby pewnie zrzucone na pochopny ruch Santosa. Mowa przecież o odsunięciu od jedenastki ikony portugalskiej piłki. Decyzje trenera obroniły się jednak w stu procentach.
Portugalia potrzebowała tylko nieco ponad kwadransa na zdobycie prowadzenia, a strzał do bramki oddał właśnie zastępujący w ataku Ronaldo - Goncalo Ramos. Dostał on podanie w pole karne od Joao Felixa, wykorzystał pasywność obrońcy i oddał potężne uderzenie z ostrego kąta pod poprzeczkę. Yann Sommer został zaskoczony i przepuścił piłkę przy bliższym słupku. Od 17. minuty faworyt prowadził 1:0, a Goncalo Ramos rozpoczął koncert.
W 30. minucie Szwajcaria miała najlepszą szansę na gola w pierwszej połowie. Do wyrównania nie doszło, ponieważ uderzenie Xherdana Shaqiriego z rzutu wolnego zostało sparowane przez Diego Costę.
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany bohater Polaków na mundialu. "To przykład"
Nie zdobyła bramki Szwajcaria i niewiele później zrobiło się 2:0 dla Portugalii. W 33. minucie z gola cieszył się inny zastępca Ronaldo - Pepe, który przejął opaskę kapitana. Weteran poradził sobie w powietrzu z Manuelem Akanjim i główkował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bruno Fernandesa. Asystent poprawił swoje mundialowe statystyki na dwa gole oraz trzy ostatnie podania.
W kwadransie po przerwie Portugalia wbiła przeciwnikom dwa kolejne gole. Tak efektownie jak we wtorek jeszcze nie grała w katarskim mundialu. Goncalo Ramos podwyższył wynik na 3:0, a dublet skompletował strzałem z bliska po dograniu Diogo Dalota. 4:0 zrobiło się po szybkim ataku w 55. minucie, którego ostatnimi elementami było podanie Goncalo Ramosa i uderzenie Raphaela Guerreiro.
Szwajcaria żegnała się z mistrzostwami koszmarnym wynikiem. Udało się go nieco poprawić w 58. minucie. Manuel Akanji wbiegł bezkarnie w pobliże bramki i strzelił gola z bliska na 1:4 po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Przed opuszczeniem boiska, Goncalo Ramos skompletował hat-tricka, do którego w fenomenalnym meczu dorzucił asystę. Była 67. minuta i gracz Benfiki przerzucił piłkę w sytuacji sam na sam ponad Yannem Sommerem po kolejnym podaniu Joao Felixa. Ostatni gol na 6:1 padł już w doliczonym czasie dzięki strzałowi Rafaela Leao.
W 73. minucie bohater Portugalii zwolnił miejsce na boisku ciepło przywitanemu Cristiano Ronaldo. Zachowanie kibiców na stadionie przypominało wiec poparcia dla zmiennika, ale ten nie odwdzięczył się niczym szczególnym.
Przeciwnikiem Portugalii w ćwierćfinale będzie rewelacyjne Maroko. Powtarza się sytuacja z eliminacji do mistrzostw świata, kiedy to zanosiło się na konfrontację zespołu Fernando Santosa z Włochami, a tymczasem w finale baraży na jego drodze stanęła Macedonia Północna. Tym razem kibice czekali na iberyjskie derby, ale Hiszpania została wyeliminowana na wcześniejszym etapie.
Portugalia - Szwajcaria 6:1 (2:0)
1:0 - Goncalo Ramos 17'
2:0 - Pepe 33'
3:0 - Goncalo Ramos 51'
4:0 - Raphael Guerreiro 55'
4:1 - Manuel Akanji 58'
5:1 - Goncalo Ramos 67'
6:1 - Rafael Leao 90'
Składy:
Portugalia: Diego Costa - Diogo Dalot, Pepe, Ruben Dias, Raphael Guerreiro - Bernardo Silva (81' Ruben Neves), William Carvalho, Otavio (73' Vitinha) - Bruno Fernandes (87' Rafael Leao), Goncalo Ramos (73' Ricardo Horta), Joao Felix (73' Cristiano Ronaldo)
Szwajcaria: Yann Sommer – Manuel Akanji, Fabian Schaer (46' Eray Comert), Ricardo Rodriguez - Edimilson Fernandes, Djibril Sow (54' Haris Seferović), Granit Xhaka, Remo Freuler (54' Denis Zakaria), Ruben Vargas (66' Noah Okafor) – Breel Embolo (89' Ardon Jashari), Xherdan Shaqiri
Żółte kartki: Schaer, Commert (Szwajcaria)
Sędzia: Cesar Arturo Ramos (Meksyk)
Czytaj także: Świetne liczby lidera Portugalii. Wyrównał rekord w dwóch meczach
Czytaj także: Wielka gwiazda nie pomaga drużynie na mundialu