Mecze na mundialu w Katarze 2022 podniosły debatę na temat stylu gry reprezentacji Polski. Selekcjonerowi Czesławowi Michniewiczowi zarzuca się, że Biało-Czerwoni nie mają większego pomysłu na grę, a od patrzenia na mecze Polaków aż bolą oczy. Mimo dobrego meczu w 1/8 z reprezentacją Francji, wielu kibiców domaga się odejścia Michniewicza z reprezentacji Polski.
Fatalny styl gry stał się jednym z głównych tematów podnoszonych przez kibiców i ekspertów. Postawa naszej kadry mocno nie podobała się między innymi Tomaszowi Iwanowi, który ma 40 oficjalnych spotkań z orzełkiem na piersi.
- Wyjście z grupy przykryło prawdziwy obraz naszej kadry. Nikt nie wyglądał w fazie grupowej tak, jak my. Nie wiem, czy nawet Katar nie miał lepszych statystyk. Mieliśmy zawodników i potencjał może nie na mistrzostwo świata, lecz na próbę konstruowania akcji. Nie możemy grać dziesiątką zawodników z tyłu i starać się grać długą piłkę na Roberta - podkreśla Iwan w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Eksperci grzmią po doniesieniach o premii. "To skandal"
Mimo strzelenia dwóch bramek na turnieju, fala krytyki spadła także na Roberta Lewandowskiego. Naszego kapitana broni jednak Iwan, który uważa, że snajper FC Barcelony mocno ucierpiał na taktyce Michniewicza.
- Robert padł ofiarą systemu, a może jego braku. Widzieliśmy, ile otrzymywał podań, jak często piłka przechodziła przez środek pola. Tego praktycznie nie było (...) Robert dał temu upust. Dziwi mnie, bo Robert miał bardzo dużo do stracenia. Przez wiele lat pracował na pozycję w światowej piłce. Poprzez taką grę on też był negatywnie oceniany - dodaje.
Na mistrzostwach świata 2022 w Katarze reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce w grupie C (po remisie z Meksykiem 0:0, zwycięstwie z Arabią Saudyjską 2:0 i porażce z Argentyną 0:2). W 1/8 finału Biało-Czerwoni przegrali z aktualnym mistrzem świata Francją 1:3.
Co dalej z Czesławem Michniewiczem? Według dziennikarza Roberta Błońskiego, wiele wskazuje na to, że dojdzie do zmiany trenera narodowej kadry.
Zobacz także:
Stop! Tutaj kobieta nie wejdzie. Bryan dopilnuje
Katarczycy doceniają pracę Polek. "Znam cię, wiem skąd jesteś"