[tag=4892]
Kamil Glik[/tag] ma za sobą względnie udane mistrzostwa świata. Doświadczony defensor kolejny raz pokazał się światu z całkiem dobrej strony. Obrońca znalazł się nawet w jedenastce objawień jednego z portali.
Naturalnym byłoby, gdyby po czterech trudnych meczach na turnieju wyjechał na zasłużone wakacje. Tak zrobiła zdecydowana większość reprezentantów Polski, którzy ładują baterie na resztę sezonu.
Glik nie poszedł ich drogą. Ostatni mecz na mundialu zagrał w niedzielę 4 grudnia. Cztery dni później kolejny raz wybiegł na murawę. Defensor wrócił do Benevento, aby pomóc klubowi w walce w Serie B.
W meczu przeciwko AC Parma wybiegł w pierwszym składzie i zagrał całe spotkanie. Jego zespół prowadzony przez Fabio Cannavaro wygrał skromnie 1:0 po golu strzelonym jeszcze w pierwszej połowie.
Parma Calcio 1913 - Benevento Calcio 0:1 (0:1)
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany bohater Polaków na mundialu. "To przykład"