Czy Lionel Messi wykorzysta ostatnią szansę i zostanie mistrzem świata? To pytanie zadają sobie wszyscy przed finałowym spotkaniem Argentyny z Francją. Kapitan "Albicelestes" rozgrywa kapitalny turniej. W sześciu dotychczasowych meczach strzelił pięć goli i razem z Kylianem Mbappe przewodzi klasyfikacji strzelców.
- Argentyna spełnia wszystkie warunki, by sięgnąć po tytuł. Jest coś w powietrzu, taka pozytywna energia, aby mogło do tego dojść - powiedział przed finałem Gabriel Batistuta w rozmowie z argentyńską gazetą "Clarin".
To właśnie Batistuta jeszcze niedawno był rekordzistą Argentyny pod względem liczby bramek zdobytych na mistrzostwach świata. Strzeleckie popisy Messiego na mundialu w Katarze odebrały mu to miano. Jego dorobek zamknął się na 10 golach, podczas gdy Leo ma ich już 11.
- Utrata rekordu w ogóle mnie nie bolała, ponieważ wystarczająco cieszyłem się nim, gdy do mnie należał - powiedział 53-latek. - Leo zasłużył na ten rekord. Jeśli jest jedna osoba, która musi być na górze tej klasyfikacji, to jest to właśnie on - dodał Batistuta.
Argentyńskiemu snajperowi sprzed lat najbardziej imponuje aktywność Messiego na boisku. Mimo że gra w reprezentacji od 17 lat i powoli zbliża się do końca reprezentacyjnej kariery (a na pewno nie zagra już na kolejnym mundialu), to jest prawdziwym liderem drużyny w ofensywie. - Spodziewałem się, że będzie znacznie spokojniejszy, ale on gra jak 20-latek. A to dlatego, że jest głodny i ma apetyt na puchar świata - pochwalił młodszego rodaka Batistuta.
Zobacz też:
"To babcia Messiego". Film ma 3 miliony wyświetleń
ZOBACZ WIDEO: Miss Euro ma specjalną wiadomość do polskich piłkarzy. Dołączyła takie nagranie