Manchester United - Burnley FC. Gdzie oglądać Puchar Ligi Angielskiej na żywo? Czy będzie w telewizji? O której?

Getty Images / Jacques Feeney/Offside/Offside / Na zdjęciu: Piłkarze Manchesteru United.
Getty Images / Jacques Feeney/Offside/Offside / Na zdjęciu: Piłkarze Manchesteru United.

W środę, 21 grudnia, o godzinie 21:00 odbędzie się niezwykle ciekawe spotkanie Pucharu Ligi Angielskiej. Mowa o starciu Manchester United - Burnley FC. Transmisja odbędzie się wyłącznie na platformie streamingowej Viaplay.

Puchar Ligi Angielskiej [LIVE]: Manchester United - Burnley FC. Gdzie oglądać transmisję? Czy będzie w telewizji? O której godzinie?

Manchester United - Burnley FC to jedno z najciekawszych spotkań 1/8 finału Pucharu Ligi Angielskiej. O tym jak wielkim klubem jest Manchester United nie trzeba nikogo przekonywać. Wydaje się jednak, iż problemem klubu z Premier League może być to, iż znaczna część kadry w ostatnich tygodniach rywalizowała podczas mundialu w Katarze. Natomiast goście to zdecydowanie najlepsza drużyna jesieni w The Championship, który pewnym krokiem idzie w kierunku najwyższej klasy rozgrywkowej. To wszystko powoduje, że możemy być świadkami niezwykle emocjonującego starcia. Ten pojedynek zaplanowano na środę, 21 grudnia, o godzinie 21:00. Transmisja odbędzie się wyłącznie online na platformie Viaplay. Mecz skomentuje duet Piotr Domagała i Maciej Łuczak.

Puchar Ligi Angielskiej w internecie. Stream online z meczu Manchester United - Burnley FC

Fani futbolu będą mogli oglądać pojedynek Manchester United - Burnley FC w internecie. Prawdopodobnie największy hit 1/8 finału Pucharu Ligi Angielskie będzie dostępny online poprzez platformę Viaplay. Transmisję tego meczu można śledzić również na urządzeniach mobilnych.

ZOBACZ WIDEO: Przełomowy moment finału mistrzostw świata. "To był szok"

Darmowy LIVESCORE z meczu Manchester United - Burnley FC na WP SportoweFakty.

Początek meczu Manchester United - Burnley FC: 21:00. Transmisja TV: Brak. Stream online: Viaplay. Relacja LIVE: WP SportoweFakty.

Zobacz także: Wyścig gigantów po odkrycie mundialu
Zobacz także: Pogromca Lewandowskiego wraca do Europy

Komentarze (0)