Enzo Fernandez czy Jude Bellingham to dziś jedne z najgorętszych nazwisk na rynku transferowym. 21-latek to odkrycie mundialu, zaś Anglik od dłuższego czasu zachwyca w barwach Borussii Dortmund.
W obu przypadkach jednak, potencjalny nowy pracodawca, musi liczyć się z wydatkiem przekraczającym 100 mln euro. W ostatnim czasie do wydania takich pieniędzy przez Liverpool odniósł się sam Juergen Klopp.
- Musimy najpierw uzbierać trochę pieniędzy, by dopiero móc je wydać. Tak to działa - mówił na konferencji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu
Fabrizio Romano przytaczając te słowa zdradził, że w klubie główny nacisk jest na sprowadzenie nowego pomocnika, jednak "The Reds" nie są skorzy zapłacić 120 mln za Fernandeza. To z kolei łączy się z doniesieniami "El Nacional". Dziennikarze portalu sugerują, że angielski klub może wzmocnić drugą linię inną gwiazdą mundialu - Sofyanem Amrabatem.
26-latek byłby bez wątpienia dużo tańszy od młodszych kolegów. Marokańczyk miałby kosztować zaledwie 40 mln euro, na co wpływ ma także fakt, że jego kontrakt z Fiorentiną wygasa po następnym sezonie.
Amrabat trafił do drużyny z Florencji na początku 2020 roku za 20 mln euro z Hellasu Verona. Jak do tej pory w barwach "Violi" rozegrał 78 meczów, w których strzelił 1 bramkę.
Czytaj także:
- Wzruszające pożegnanie córki Pelego
- La Liga znowu gra. Beniaminek uratował remis po dwóch rzutach karnych