Mecz Manchesteru City z Evertonem miał jednego faworyta. Mowa tu oczywiście o ekipie z Etihad Stadium. Od początku czuć było duże napięcie. Szczególnie nabuzowany na murawę wyszedł Erling Haaland.
Jednak to nie Norweg zostanie po tym meczu zapamiętany najbardziej. Bohaterem z pewnością zostanie Demarai Gray. Angielski skrzydłowy w 64. minucie meczu dał wyrównanie swojemu zespołowi.
Trzeba przyznać, że to trafienie śmiało może na przełomie kwietnia i maja kandydować do gola sezonu. Anglik znalazł się w narożniku pola karnego, poślizgnął się. Potem udało mu się sprawnie pozbierać. Będąc już na nogach kopnął piłkę doskonale. Ta odbiła się od słupka oraz poprzeczki i wpadła do bramki. Absolutne sylwestrowe cudo.
Źródło: 49
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę