W styczniowym oknie transferowym władze Chelsea sięgnęły głęboko do portfela i sprowadziły aż sześciu nowych piłkarzy do zespołu. Klub ze Stamford Bridge przede wszystkim skupił się na wzmocnieniach w formacji ofensywnej, która w tym sezonie rozczarowuje. Głębia składu ma pomóc drużynie w drugiej części sezonu, jednak zbyt duża ilość piłkarzy może spowodować spore problemy w europejskich pucharach.
Jak podkreśla "AS" nie wszystkie zimowe nabytki The Blues zmieszczą się w 25-osobowym składzie w Lidze Mistrzów, ponieważ mogą oni zarejestrować maksymalnie trzech nowych piłkarzy. Hiszpańscy dziennikarze podkreślają, że jest to sytuacja podobna do tej, która przydarzyła się FC Barcelonie w poprzednim sezonie. Wówczas do klubu dołączyli Pierre-Eymerick Aubameyang, Ferran Torres, Adama Traore i Dani Alves. Ostatecznie w europejskich pucharach nie zagrał Brazylijczyk.
W styczniu na Stamford Bridge trafili: Mychajło Mudryk z Szachtara Donieck, Benoit Badiashile z AS Monaco, Nomi Madueke z PSV, Andreya Santosa z Vasco de Gama i David Datro Fofana z Molde. Do tego z Atletico Madryt wypożyczony został Joao Felix. Termin zgłoszenia kadry przypada na 2 lutego, więc Graham Potter ma jeszcze trochę czasu, aby podjąć decyzję. Wszystko jednak wskazuje na to, że angielski szkoleniowiec postawi na trójkę: Felix, Mudryk i Badiashile.
W 1/8 finału Ligi Mistrzów Chelsea zmierzy się z Borussią Dortmund. Pierwsze spotkanie rozegrane zostanie 15 lutego w Niemczech, natomiast rewanż odbędzie się 7 marca.
ZOBACZ WIDEO: Były gwiazdor PSG nauczył się polskiego słowa. To mówi wszystko o grze naszej kadry
Zobacz też:
Jakub Kiwior zdobył serce pięknej blondynki. Ma bardzo nietypowy talent
Z Realu do FC Barcelony? Katalończycy chcą sensacyjnego transferu