24 lutego zeszłego roku Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, która trwa do dziś. W wyniku wojny śmierć poniosły tysiące osób, w tym ok. 40 tys. cywili na Ukrainie, o czym w listopadzie informował Mark Milley, przewodniczący amerykańskiego Połączonego Kolegium Szefów Sztabów.
Rosyjska inwazja trwa, a mimo to, piłkarskie władze liczą na zniesienie sankcji nałożonych na ich kraj. Jak informuje "The Athletic", we wtorek w Nyonie z szefami UEFA spotkają się sekretarz generalny Rosyjskiej Federacji Piłkarskiej Maxim Mitrafanow i wiceprezes związku Aleksandr Alajew.
Z kolei dzień później, na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego UEFA ma pojawić się prezes związku Aleksander Djukow, który w związku z powiązaniami z Gazpromem został w kwietniu objęty sankcjami przez rząd Wielkiej Brytanii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: taka lewa noga to skarb. Pięknie to podkręcił!
Na co liczą Rosjanie? Djukow na łamach rosyjskiej agencji TASS informował, że chce jak najszybszego powrotu Rosjan do europejskiej piłki. - Ważne jest dla nas, aby wziąć udział w eliminacjach do mistrzostw świata w 2026 roku - mówił.
Przypomnijmy, że zarówno reprezentacja, jak i kluby od początku inwazji na Ukrainę są wykluczone z europejskich rozgrywek. Niedawno sankcje zostały przedłużone, przez co Rosjanie nie zagrają w eliminacjach do Euro 2024.
Z tego względu pod koniec ubiegłego roku Rosjanie poważnie rozważali dołączenie do Azjatyckiej Konfederacji Piłkarskiej (AFC), co automatycznie wiązałoby się z wykluczeniem z szeregów UEFA. Odbyły się spotkania w tej sprawie, ale pomysł upadł ze względu na opór w niektórych kręgach piłkarskiej federacji.
Czytaj też:
-> Nazwał Putina "karłem z Kremla". Mówi, czego mu życzy
-> Nie żyje Anastazja Ignatenko. Zginęła w bestialskim ataku Rosjan