Nie żyje Anastazja Ignatenko. Zginęła w bestialskim ataku Rosjan

Facebook / Narodowy Komitet Olimpijski Ukrainy / Anastazja Ignatenko
Facebook / Narodowy Komitet Olimpijski Ukrainy / Anastazja Ignatenko

Ukraina niedawno opłakiwała śmierć Michaiła Korenowskiego. Okazuje się, że w tym samym ataku rakietowym Rosjan (14 stycznia w Dnieprze) zginęła też Anastazja Ignatenko, mistrzyni w skokach na ścieżce.

"Zginęła 14 stycznia 2023 roku w wyniku rosyjskiego ataku terrorystycznego nad Dnieprem" - poinformował w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych Narodowy Komitet Olimpijski Ukrainy.

"W Dnieprze pocisk X-22 trafił w dziewięciopiętrowy budynek, niszcząc wejście" - poinformował serwis unian.net.

O tym ataku pisaliśmy już w poniedziałek, kiedy informowaliśmy o śmierci zasłużonego ukraińskiego trenera boksu Michaiła Korenowskiego.

Więcej znajdziesz tutaj -->> Tragiczna śmierć ukraińskiego trenera. Zabiła go rosyjska rakieta

Okazuje się, że Anastazja Ignatenko zginęła dokładnie od tej samej rakiety! Kilka dni przed tą tragedią wynajęła bowiem jedno z mieszkań w tym budynku...

"Tydzień przed tragedią wynajęła mieszkanie na 7. piętrze w nieistniejącym już wejściu przy Naberezhnaya Peremoha 118. Zamieszkała tam z mężem Dmytro i półtorarocznym synem Makarem" - podał Narodowy Komitet Olimpijski Ukrainy.

Spod gruzów udało się wyciągnąć jedynie ciała Anastazji i Dmytra. Ciała dziecka odnaleźć się nie udało.

Ignatenko nie była jedynie znaną sportsmenką, odnoszącą wielkie sukcesy, ale także jako trener czy sędzia najważniejszych imprez sportowych w akrobatyce w Ukrainie.

Śmierć Ignatenko potwierdziła również Mariana Betsa, była ambasador Ukrainy w Estonii oraz była rzecznik Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy. "Odeszła cała rodzina. Anastazja Ignatenko, jej mąż i małe dziecko zabici przez rosyjską rakietę w Dnieprze" - napisała.

Zobacz także:
Ukraińcy ukarali "zdrajcę". Zełenski podpisał dekret
Putin znów ich oszukał. Opowiada, jak świętowano w Ukrainie