Wielkie słowa o Polaku. Został porównany do Ibrahimovicia

Wielkie serca ludzi po tragedii na finale WOŚP

Po niespełna dwuletnim pobycie w Stanach Zjednoczonych Patryk Klimala znów zmienił klub. Polak opuścił New York Red Bulls i przeniósł się do izraelskiego Hapoel Beer Szewa, z którym podpisał 3,5-letni kontrakt. Tam ma być liderem formacji ofensywnej i odpowiedzią na problem ze skutecznością.

Izraelskie media są zachwycone transferem. Portal sport5.co.il porównał Polaka do Zlatana Ibrahimovicia. "Różnica pomiędzy pozytywną bezczelnością i bezczelnością najprawdopodobniej zależy od tego, jak dobry jesteś w tym, co robisz. Na przykład indywidualizm Zlatana Ibrahimovicia nie byłby wspierany, gdyby nie był tak dobrym piłkarzem. Taka może być historia Patryka Klimali" - czytamy.

Serwis ten wspomina przeszłość polskiego napastnika. Przypomniano nie tylko grę dla New York Red Bulls, ale także i Celtiku Glasgow. "Ma zaledwie 24 lata, dwukrotnie sprzedany był za ponad 4 miliony euro i według Transfermarkt ma najwyższą wartość w Izraelu. Z drugiej strony nie strzelił w ligowych rozgrywkach więcej goli niż osiem w jednym sezonie" - dodano.

ZOBACZ WIDEO: On pierwszy informował o Santosie. Zdradza kulisy wyboru selekcjonera

Przypomniano, że "dał się poznać jako obiecujący napastnik ze smykałką do strzelania goli, ale jednocześnie przyprawiał trenerów o ból głowy". Według Izraelczyków wystarczyło to do tego, by trafić do Celtiku.

- Jestem podekscytowany otwarciem nowego rozdziału w mojej karierze. Jest to zmiana nie tylko dla mnie, ale i dla całej mojej rodziny. Słyszałem dobre rzeczy o mieście i klubie. Nie mogę doczekać się spotkania z fanami - mówił Klimala po podpisaniu kontraktu. Z kolei dyrektor generalny Hapoelu - Guy Premor - mówił o Polaku jako "silnym i wysokiej jakości graczu".

Klimala dla amerykańskiego klubu rozegrał 63 mecze, strzelił 14 goli i miał 11 asyst. Jego bilans w Celtiku to 28 spotkań, trzy bramki i jedna asysta. Grał także dla Jagiellonii Białystok czy Wigier Suwałki.

Czytaj także:
Wielki transfer Bayernu Monachium. Znamy szczegóły
Rzuty rożne na wagę kompletu punktów. Niepokój Górnika Zabrze