Rzuty rożne na wagę kompletu punktów. Niepokój Górnika Zabrze
Stałe fragmenty gry zadecydowały o wyniku meczu Cracovii z Górnikiem Zabrze. Krakowianie zwyciężyli 2:0, gole strzelając po dośrodkowaniach z rzutów rożnych.
Mecz mógł się świetnie rozpocząć dla gości. Niepewnie zachowała się obrona Pasów, ale zabrzanie nie zdołali oddać uderzenia na bramkę.
Później na boisku rządziła Cracovia. Szczęścia, strzałami z dystansu, szukali Jani Atanasov i Karol Knap. Bramka padła jednak po stałym fragmencie. W 17. minucie do dośrodkowania z rzutu rożnego, do piłki pięć metrów przed bramką doszedł Virgil Ghita, który efektownym strzałem głową przelobował bramkarza.
ZOBACZ WIDEO: On pierwszy informował o Santosie. Zdradza kulisy wyboru selekcjoneraPo stracie gola zabrzanie starali się zaatakować, ale nie byli w stanie poważniej zagrozić drużynie Jacka Zielińskiego. Jedynie w 31. minucie Piotr Krawczyk mógł zdobyć bramkę, ale piłka po tym, kiedy w polu karnym uderzył sytuacyjnie na bramkę, odbiła się od obrońcy i wyszła obok słupka na korner.
W końcówce 1. połowy zabrzanie w końcu zaczęli grać szybciej, jednak do przerwy nie udało im się odmienić losów spotkania. Po zmianie stron gospodarze zdecydowanie zaatakowali. W 46. minucie próba Benjamina Kallmana z dystansu była minimalnie niecelna. Trzy minuty później napastnik znalazł się w sytuacji sam na sam z Danielem Bielicą. Trafił w boczną siatkę.
Drugi gol dla Pasów padł w 53. minucie. Ponownie po stałym fragmencie. Po dograniu z rzutu rożnego David Jablonsky strzałem głową pokonał bramkarza gości.
Po stracie kolejnej bramki Górnik nie był w stanie zagrozić Cracovii. To gospodarze byli bliżsi trzeciego trafienia. Gościom niewiele wychodziło. W końcu jednak przyjezdni, podobnie jak pod koniec 1. połowy, uzyskali przewagę i Cracovia musiała być czujna w defensywie. Goście nie mieli jednak pomysłu na atak. Zabrzanie dogrywali piłkę w pole karne. Z dośrodkowaniami radzili sobie piłkarze Pasów. Najlepszą okazję goście wykreowali sobie w doliczonym czasie. Mocny strzał z dystansu oddał Lukas Podolski, piłka po rękach bramkarza odbiła się od poprzeczki.
Do końca spotkania gole nie padły. Cracovia dzięki trzem punktom zrównała się w tabeli z Wisłą Płock i Stalą Mielec. Natomiast Górnik z trwogą musi patrzeć za siebie. Nad strefą spadkową zabrzanie mają zaledwie trzy punkty przewagi.
Cracovia - Górnik Zabrze 2:0 (1:0)
1:0 - Virgil Ghita 17'
2:0 - David Jablonsky 53'
Składy:
Cracovia: Karol Niemczycki - Cornel Rapa, Jakub Jugas, David Jablonsky, Virgil Ghita, Paweł Jaroszyński (87' Jakub Myszor) - Jani Atanasov (90+3' Kacper Jodłowski), Karol Knap - Michał Rakoczy (73' Patryk Makuch), Jewhen Konoplianka (73' Otar Kakabadze) - Benjamin Kallman (87' Michal Siplak).
Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Kryspin Szcześniak, Emil Bergstrom, Jakub Szymański (60' Szymon Włodarczyk) - Norbert Wojtuszek, Kanji Okunuki - Paweł Olkowski, Jean Mvondo, Erik Janza - Lukas Podolski, Piotr Krawczyk (86' Mateusz Cholewiak).
Żółte kartki: Jablonsky, Jaroszyński (Cracovia) oraz Janża, Szymański (Górnik).
Sędzia: Paweł Malec (Łódź).
Czytaj także:
Przerwany mecz polskiej drużyny. Gigantyczny skandal na boisku
3:0 to... niebezpieczny wynik. Przy Łazienkowskiej od spacerku do nerwówki