Oba zespoły zwyciężyły w poprzednim meczu. Lecce pokonało 2:0 Cremonese i przerwało serię czterech spotkań bez wygranej. Lecce miało 23 punkty po 21 kolejkach, a to po pierwsze był najlepszy wynik klubu na tym etapie sezonu od 2005 roku, a po drugie o dziewięć punktów więcej niż posiada otwierający strefę spadkową Hellas Werona. Lecce pokonało już w rundzie wiosennej Lazio, a w sobotę na Stadio Via del Mare przyjechała AS Roma.
AS Roma zwyciężyła poprzednio 2:0 z Empoli. Giallorossi przesunęli się na trzecie miejsce w tabeli, a za nimi były cztery wygrane w sześciu ligowych meczach w 2023 roku. Rzymianie chcieli przerwać niemoc drużyn z czołówki na Stadio Via del Mare. Zdobywają oni więcej goli oraz punktów na wyjazdach niż u siebie, co było dobrym prognostykiem.
Minął nieco ponad kwadrans i drużyny wymieniły się mocnymi ciosami. Roger Ibanez trafił do bramki w drugim meczu z rzędu, ponownie po rzucie rożnym, ale tym razem była to własna bramka. Nieszczęśliwe zagranie obrońcy z Rzymu dało prowadzenie US Lecce. Na 1:1 strzelił w 17. minucie Paulo Dybala z rzutu karnego za nonsensowne zagranie ręką. Później AS Roma miała lepsze szanse na drugie trafienie, ale wynik nie zmienił się do przerwy.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz myślał, że dobrze ustawił mur. Ależ uderzył!
W jednej z niebezpiecznych akcji rzymian uczestniczył Nicola Zalewski, który zagrał w podstawowym składzie AS Romy. Nie zakończyła się ona jednak strzałem do bramki. Po przerwie goście niezmiennie przeważali, ale w 50. minucie Władimiro Falcone odbił piłkę po strzale Tammy'ego Abrahama. Bramkarz beniaminka był w wysokiej formie i skapitulował tylko po strzale z rzutu karnego.
22. kolejka Serie A:
US Lecce - AS Roma 1:1 (1:1)
1:0 - Roger Ibanez (sam.) 7'
1:1 - Paulo Dybala (k.) 17'
Czytaj także: Fiorentina ratuje sezon. Zejście Karola Linettego było pechowe
Czytaj także: Rewelacja Pucharu Włoch nie hamuje. Pokonała kolejnego mocarza