Kibice Pogoni przed meczem wywiesili transparent z hasłem "One Way Ticket". W drogę do Szwecji chcieli wysłać nie tylko trenera Jensa Gustafssona, ale również jego współpracowników Gazimbę, Burytę, Krzyształowicza oraz Kolendowicza. Portowcy rozczarowywali wynikami we wcześniejszych meczach, a ponadto Gustafsson wymierzył "policzek" grupie wyjazdowej w Białymstoku. Nie pofatygował się do sektora gości mimo głośnych apeli. Tylko sobotnia wygrana mogła poprawić jego notowania.
Trener szczecinian jakby posłuchał innych uwag - tych dotyczących podstawowego składu. Do jedenastki Pogoni trafili wyczekiwani Mateusz Łęgowski, Sebastian Kowalczyk czy Luka Zahović. Z kolei na ławce rezerwowych zasiedli krytykowani Rafał Kurzawa, Wahan Biczachczjan oraz Pontus Almqvist. W Warcie była jedna niewymuszona zmiana Miguela Luisa na Miłosza Szczepańskiego.
Pogoń nie zdobyła gola w dwóch poprzednich meczach, a do bramki Warty przymierzyła po niespełna pięciu minutach. Od razu przydali się pomijani wcześniej piłkarze, ponieważ Luka Zahović poklepał z Sebastianem Kowalczykiem, a były kadrowicz Paulo Sousy wtargnął w pole karne Zielonych. Płaskie dośrodkowanie Kowalczyka zostało podsumowane strzałem z bliska pod poprzeczkę przez Leonardo Koutrisa. Gol na 1:0 był pierwszym Greka w PKO Ekstraklasie.
ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"
Warta musiała gonić i przeszła do ataku pozycyjnego. Zawoda z reguły obrona Pogoni jakoś sobie radziła aż do kwadransa przed przerwą. W nim do remisu 1:1 doprowadził Maciej Żurawski. Pomocnik strącił piłkę do bramki byłego klubu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Nie poradzili sobie z jej zatrzymaniem Dante Stipica ani Damian Dąbrowski. Tradycji stało się zadość i Pogoń straciła gola jak w każdym meczu od sierpnia.
Pogoń rozpoczęła energicznie, ale wcześnie zgasła i dopuściła Wartę do głosu. Poznaniacy wypadali lepiej w statystykach strzałowych, a remis nie krzywdził żadnej z drużyn. Po zmianie stron mecz został już zdominowany przez gospodarzy.
Pogoń rozpoczęła drugą połowę tak jak pierwszą i nacisnęła na przyjezdnych. Tym razem strzeliła nie jednego, a dwa gole w krótkim okresie. W 54. minucie Luka Zahović i Kamil Grosicki zaczarowali po raz pierwszy. Słoweniec oderwał się od obrońców Zielonych i wepchnął piłkę z bliska do siatki po eleganckim podaniu reprezentanta Polski zewnętrzną częścią buta. Asysta - palce lizać.
Szczecinianie nie zwalniali, a Luka Zahović wcześnie odwdzięczył się Kamilowi Grosickiemu za asystę. W 56. minucie napastnik podał w odpowiednim momencie do najlepszego strzelca Pogoni, a ten w sytuacji sam na sam pokonał miękką podcinką Adriana Lisa. Przy Twardowskiego zrobiło się już 3:1 dla gospodarzy, a Warta nie zdołała już podnieść temperatury do końca pojedynku.
Pogoń Szczecin - Warta Poznań 3:1 (1:1)
1:0 - Leonardo Koutris 5'
1:1 - Maciej Żurawski 38'
2:1 - Luka Zahović 54'
3:1 - Kamil Grosicki 56'
Składy:
Pogoń: Dante Stipica - Linus Wahlqvist (78' Paweł Stolarski), Konstantinos Triantafyllopoulos, Mariusz Malec, Leonardo Koutris - Damian Dąbrowski - Marcel Wędrychowski (69' Pontus Almqvist), Mateusz Łęgowski (46' Rafał Kurzawa), Sebastian Kowalczyk, Kamil Grosicki (78' Adrian Przyborek) - Luka Zahović (90' Alexander Gorgon)
Warta: Adrian Lis - Dimitrios Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov - Jan Grzesik, Michał Kopczyński (58' Niilo Maenpaa), Maciej Żurawski (82' Stefan Savić), Konrad Matuszewski (71' Jakub Kiełb) - Miłosz Szczepański (58' Miguel Luis), Kajetan Szmyt (82' Enis Destan) - Adam Zrelak
Żółte kartki: Wahlqvist, Kurzawa (Pogoń)
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"