FC Barcelona w letnim okienku transferowym "poszła w rewolucję". I trudno się dziwić, bo ostatnie sezony były "chude", jeżeli chodzi o trofea.
Xavi dostał wielu nowych graczy, których miał na swojej liście. Jednym z nich był m.in. Robert Lewandowski. Polak trafił do Katalonii z Bayernu Monachium.
Drużyna spisuje się doskonale. Sięgnęła po Superpuchar Hiszpanii, jest liderem w Primera Division (8 punktów przewagi nad Realem Madryt) i pozostaje w walce o Puchar Króla.
ZOBACZ WIDEO: To ich obserwował w weekend selekcjoner. Padają konkretne nazwiska
Rysą na szkle z pewnością jest odpadnięcie z Ligi Mistrzów już po fazie grupowej, ale Barca pozostaje w grze o europejskie puchary - walczy bowiem w Lidze Europy.
Ten sezon ma być jednak dopiero początkiem czegoś wielkiego. I w Barcelonie chcą, aby ich okręt nadal sterowany był przez Xaviego. - Nikt nie wyobraża sobie Barcelony bez Xaviego. Cieszymy się, że jest z nami i mam nadzieję, że zostanie tutaj jeszcze przez wiele lat - przyznał dyrektor sportowy Mateu Alemany, cytowany przez hiszpański "Sport".
W klubie założono, że 43-latek na pewno pozostanie na swoim stanowisku na dłużej, niż tylko do czerwca 2024 roku. Prezydent Joan Laporta chce kontynuacji tej współpracy.
"Naprawdę, ciągłość trenera to jedyny sposób, aby projekt miał wytrwałość i stabilność niezbędną do nadchodzących tytułów" - napisano w "Sporcie".
Przed Xavim i Barceloną duże wyzwanie w środku tygodnia. W czwartek 23 lutego (godz. 21:00) rewanżowe spotkanie z Manchesterem United w Lidze Europy. W pierwszym meczu było 2:2.
Zobacz także:
Ale to zrobił! Zobacz piękną bramkę "Lewego"
Wszystko już jasne. To dlatego Xavi zmienił Lewandowskiego
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)