Z całą pewnością nie tak wyobrażał sobie Robert Lewandowski swój pierwszy sezon w FC Barcelonie pod kątem gry w europejskich pucharach. Na jesieni "Duma Katalonii" zajęła trzecie miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a to oznaczało, że na wiosnę walczyć będzie o Ligę Europy.
Już w 1/16 finału Barcelona trafiła na bardzo mocnego rywala - Manchester United. W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami padł remis (2:2), w drugim lepsze okazały się "Czerwone Diabły" (2:1) i to one awansowały do kolejnej fazy rozgrywek.
A Barcelona nadzwyczaj wcześnie pożegnała się z grą w europejskich pucharach i teraz może całkowicie skupić się na ligowym podwórku. Hiszpańskie media doszukują się wielu przyczyn porażki na froncie Ligi Mistrzów i Ligi Europy. W "Marce" oberwało się też Lewandowskiemu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
"Joan Laporta podpisał kontrakt z Robertem Lewandowskim w celu zwiększenia i wzmocnienia konkurencyjności zespołu, zwłaszcza w Europie , oraz pomocy Xaviemu w zbudowaniu mistrzowskiej drużyny" - czytamy.
"Reprezentant Polski prezentuje niesamowity poziom w La Liga, ale w turniejach kontynentalnych nie robi różnicy. Kataloński zespół słono za to zapłacił" - dodali dziennikarze.
I przypomnieli dorobek "Lewego" w Lidze Mistrzów i Lidze Europy w tym sezonie. W sumie zdobył sześć bramek: trzy strzelił Viktorii Pilzno, dwie Interowi Mediolan i jedną w dwumeczu z Manchesterem United. "Żaden z nich nie był decydujący" - zauważyła "Marca".
Pod tekstem pojawiła się także ankieta, w której postawę Lewandowskiego w europejskich pucharach oceniło ponad 14 tysięcy kibiców. Niestety dla Polaka, większość zrobiła to w sposób negatywny.
Czytaj także:
- Skandal w lidze hiszpańskiej. Właściciel klubu eksplodował przez sędziów
- Messi nie wyklucza pozostania w PSG. Stawia trudny do spełnienia warunek