Zdradził plan Rosjan. Chcieli porwać rodzinę ukraińskiego piłkarza
Przykrą informację przekazał w ukraińskich mediach Ołeksandr Karawajew. Obrońca Dynama Kijów poinformował, że Rosjanie zamierzali porwać z Chersonia rodzinę Wiktora Kowałenki.
- Był taki moment, że okupanci weszli na podwórko przed domem, w którym mieszkał Wiktor Kowałenko. Zapytali sąsiadów, gdzie mieszka jego rodzina. Z tego, co wiem, to chcieli porwać rodzinę i zażądać okupu - przyznał Karawajew w filmie "Gra niezniszczalnych", opowiadającym o wojnie.
Karawajew z trudem opowiadał o tym wydarzeniu. Wiktor Kowałenko, podobnie jak on, pochodzi z Chersonia. Na szczęście rodzinie zawodnika Spezii nie stała się krzywda. Przypomnijmy, że Chersoń był okupowany w pierwszych dniach wojny i został wyzwolony w listopadzie.
Dokładnie 11 listopada do miasta wkroczyły Siły Zbrojne Ukrainy, a trzy dni później ponownie podniesiono tam ukraińską flagę w obecności prezydenta państwa - Wołodymyra Zełenskiego. Wojna na terenie Ukrainy jednak wciąż trwa i każdy musi na siebie szczególnie uważać.
Czytaj także:
Dobre wieści z Barcelony. Lewandowski pojawił się na boisku