Jak podaje "The Sun", Manchester United jest przekonany, że w latem dokona hitowego transferu. Jednak aby zakup miał miano "hitu", musi zostać spełniony jeden warunek - brak awansu Tottenhamu do przyszłej edycji Ligi Mistrzów.
Na celowniku "Czerwonych Diabłów" znalazł się Harry Kane. Anglik w tym sezonie jest w bardzo dobrej formie (18 bramek w 26 meczach Premier League), co może mieć spore odzwierciedlenie w jego wycenie.
Aktualnie TransferMarkt ocenia jego wartość na 90 mln euro (blisko 80 mln funtów), jednak zważywszy na wspomnianą, świetną dyspozycję napastnika, kwota ta może znacznie wzrosnąć.
Jedynie, że "Koguty" spadną o co najmniej lokatę w dół i w związku w tym, w następnym sezonie zagrają co najwyżej w Lidze Europy. To właśnie w takim scenariuszu United ma upatrywać swojej szansy. Zdaniem źródła, władze z Old Trafford mają twierdzić, że spowoduje to obniżenie ceny "wywoławczej" o aż 100 mln funtów. Jaki piłkarz nie chciałby przecież zagrać w Lidze Mistrzów?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony
Spurs aktualnie znajdują się na czwartej pozycji w tabeli Premier League. Ich przewaga nad piątym Liverpoolem wynosi jednak zaledwie trzy oczka, a "The Reds" mają jeden mecz mniej na swoim koncie.
Jeszcze większego kolorytu w tej sytuacji dodaje fakt, że podopieczni Juergena Kloppa w ostatnim spotkaniu dali sygnał, że prawdopodobnie wracają na zwycięską ścieżkę. Wygrali oni bowiem bardzo wysoko właśnie ze wspomnianym Manchesterem i to aż 7:0.
Ale Tottenham nie powinien obawiać się tylko Liverpoolu. Dwie lokaty niżej znajduje się Newcastle, które posiada tylko cztery "oczka" mniej na swoim koncie. Ponadto, "Sroki" mają dwa spotkania zaległe do rozegrania. Wyśniony scenariusz "Czerwonych Diabłów" ma więc szanse się ziścić.
Francuzka poprowadzi mecz Lecha z Djurgardens. Sędziowała mundial w Katarze
Komplet widzów na meczu Lech Poznań - Djurgardens IF