Ronald Araujo jest absolutnie kluczową postacią defensywy FC Barcelony w obecnym sezonie. Urugwajczyk razem z Julesem Kounde tworzą na prawej stronie duet, który naprawdę trudno jest przejść.
W poprzednich El Clasico Xavi stosował plan anty-Vinicius Junior, dzięki czemu udawało się mocno ograniczyć działania genialnego Brazylijczyka. Wydawało się, że w ligowym meczu 19 marca taka sytuacja się nie powtórzy.
Ronald Araujo w meczu La Liga przeciwko Valencia CF został bowiem ukarany bezpośrednią czerwoną kartką. Z reguły taka decyzja arbitra oznacza zawieszenie na dwa kolejne mecze. To oznaczałoby niedostępność Araujo w meczu z Realem Madryt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
Ostatecznie jednak Urugwajczyk będzie mógł zagrać w hicie pod warunkiem, że będzie zdrowy. Wszystko z powodu opisu sytuacji, jaką zawarł w pomeczowym raporcie sędzia spotkania na Camp Nou.
"Araujo został wyrzucony z boiska z następującego powodu: powalenie przeciwnika, uniemożliwiając mu w ten sposób wyraźną szansę na gola" - napisał Arbeloa Rojas, który po tym pojedynku zebrał wielką falę krytyki.
Taki sposób opisania przewinienia oznacza, że środkowy obrońca zostanie zawieszony na zaledwie jeden mecz, gdyż w jego zachowaniu nie było widać żadnego przejawu brutalności.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)