Konfrontacja w Lecce rozpoczęła niedzielne granie w lidze włoskiej. Gospodarze zagrali w okolicznościowych koszulkach z okazji 115. rocznicy powstania klubu. Ewentualne zwycięstwo pomogłoby im w rywalizacji o miano najlepszego beniaminka sezonu. Na razie o cztery punkty lepsza jest Monza, a Lecce miało za sobą dwie porażki.
Torino nie zamierzało niczego ułatwiać przeciwnikom i w drugim kwadransie meczu zdobyło prowadzenie 2:0. Pierwsze uderzenie do siatki oddał Wilfried Stephane Singo, który wykorzystał podanie Aleksieja Miranczuka. Kolejna akcja bramkowa została napędzona przez Nemanję Radonjicia, którego podanie wykorzystał Antonio Sanabria.
Z zaliczki cieszył się między innymi Karol Linetty, który w czwartym meczu z rzędu był w podstawowym składzie Torino. Niedawno trener Ivan Jurić komplementował Polaka, a oficjalny profil klubu na Twitterze chwalił pracowitość Linettego za pomocą specjalnej grafiki. W 44. minucie Morten Hjumland zobaczył żółtą kartkę za staranowanie wślizgiem Karola Linettego, a niewiele później pierwsza połowa dobiegła końca.
ZOBACZ WIDEO: Tego bramkarz się nie spodziewał. Co on zrobił?!
Po przerwie gracze Lecce atakowali głównie kości przeciwników, a nie ich bramkę. Gospodarze spędzili więcej czasu na połowie Torino, ale nie zakończyli ani jednej akcji dobrym strzałem. Od 59. minuty Granata radziła sobie bez Karola Linettego, którego zmiennikiem był tradycyjnie Samuele Ricci. Tak z Polakiem, jak i bez niego nie pozwoliła sobie na stratę gola.
US Lecce - Torino FC 0:2 (0:2)
0:1 - Wilfried Stephane Singo 20'
0:2 - Antonio Sanabria 23'
Składy:
Lecce: Wladimiro Falcone - Valentin Gendrey, Federico Baschirotto, Samuel Umtiti, Antonino Gallo - Alexis Blin, Morten Hjulmand (54' Youssef Maleh), Joan Gonzalez (77' Lameck Banda)- Gabriel Strefezza (87' Joel Voelkerling Persson), Assan Ceesay (46' Lorenzo Colombo), Federico Di Francesco (46' Remi Oudin)
Torino: Vanja Milinković-Savić - Andreaw Gravillon (81' Koffi Djidji), Perr Schuurs, Alessandro Buongiorno - Wilfried Stephane Singo (59' Ola Aina), Karol Linetty (59' Samuele Ricci), Ivan Ilić, Ricardo Rodriguez (78' Mergim Vojvoda) - Aleksiej Miranczuk (81' Michel Ndary Adopo) - Nemanja Radonjić, Antonio Sanabria
Żółte kartki: Gonzalez, Strefezza, Hjumland (Lecce) oraz Buongiorno, Milinković-Savić, Ilić (Torino)
Sędzia: Marco Baroni
Czytaj także: Fiorentina ratuje sezon. Zejście Karola Linettego było pechowe
Czytaj także: Rewelacja Pucharu Włoch nie hamuje. Pokonała kolejnego mocarza