Realny wielki comeback Liverpoolu w Madrycie? "Dobry mecz nie wystarczy"

Getty Images / Kiko Huesca / Na zdjęciu: Juergen Klop
Getty Images / Kiko Huesca / Na zdjęciu: Juergen Klop

- Chciałbym spróbować, nawet jeśli mamy tylko jeden proc. szans - mówił Juergen Klopp przed rewanżowym meczem z Realem Madryt w 1/8 finału Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu Królewscy wygrali 5:2 i są znacznie bliżej ćwierćfinału.

W przeszłości Liverpool dokonywał już wielkich rzeczy w Lidze Mistrzów, o czym szerzej wspomnieliśmy w tym miejscu.

Na Anfield gospodarze prowadzili 2:0, ale później na boisku rządził już wyłącznie Real Madryt. Końcowy wynik 5:2 dla Królewskich postawił drużynę Juergena Kloppa pod ścianą.

- Nawet jeśli mamy tylko jeden proc. szans, to chciałbym, żebyśmy spróbowali ze wszystkich sił. Zagramy z bardzo mocnym przeciwnikiem i musimy próbować wygrać. Nie jest to prawdopodobne, ale możliwe, dlatego tu jesteśmy. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, ale nie mogę się doczekać tego meczu - mówił Klopp na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Kryzys "Lewego"? Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #33

Pozostaje kwestia jaki Liverpool zobaczymy w środę na Santiago Bernabeu. Ten z rywalizacji z Manchesterem United, gdy mecz zakończył się wynikiem 7:0 i prawdziwą deklasacją, czy może ten z minionego weekendu, gdy po bezbarwnej grze Liverpool przegrał z z Bournemouth 0:1.

- Skoro potrafimy zaskakiwać siebie w negatywny sposób, to powinniśmy umieć zaskakiwać siebie również z pozytywnej strony. Jeśli zdarzają nam się wahania formy od góry do dołu, to teraz powinno znowu być dobrze. Zobaczymy. Musimy zagrać ekstremalnie dobrze. Innej szansy nie będziemy mieć. Dobry mecz nie wystarczy nawet do zwycięstwa. Musimy być w naszej najwyższej formie - powiedział Klopp.

Jak muszą zagrać w rewanżu "The Reds", by móc myśleć o odwróceniu losów rywalizacji? Odrobić trzy gole straty na Bernabeu nie jest prostym zadaniem.

- Przede wszystkim nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której Real zacznie cieszyć się grą. Trzy gole wystarczą nam do dogrywki, ale pod warunkiem, że żadnego nie stracimy. Real ani na moment nie traci pewności siebie. Nawet jeśli przegrywają 0:2, to nie widać u nich różnicy w podejściu. Zdobyli tak wiele tytułów w ostatnich latach, że nic nie jest w stanie ich naruszyć. Będziemy chcieli podjąć ryzyko w ofensywie, a jednocześnie unikać kontrataków - podsumował trener Liverpoolu.

Początek meczu Real Madryt - Liverpool w środę o godz. 21.

CZYTAJ TAKŻE:
Jest nadzieja dla Liverpoolu. Statystyki dają nadzieję Anglikom
Real Madryt ma patent na Liverpool. Czy młoda gwiazda pogrąży Anglików?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty