Każdy początkujący piłkarz marzy o tym, aby kiedyś strzelić gola dla swojej ukochanej drużyny i to przy wypełnionych trybunach. Ten chłopiec dostał taką okazję. Enok na co dzień trenuje w grupach młodzieżowych węgierskiego MTK i w dniu meczu ligowego z Diosgyor miał urodziny.
Dowiedział się o tym jeden z zawodników MTK. Następnie załatwił, aby przed rozpoczęciem drugiej połowy młody piłkarz rozpoczął grę od środka boiska i mógł strzelić gola. Udało się wszystko załatwić i chłopiec miał spełnić swoje marzenie.
Piękny gest jednak zamienił się w farsę. Enok ruszył na bramkę Diosgyor, a po chwili miał przed sobą tylko bramkarza. Zsombor Senko niestety nie dołączył do zabawy. Zamurował bramkę, obronił dwa strzały i wtedy chłopiec uciekł do ojca z płaczem.
ZOBACZ WIDEO: Tego bramkarz się nie spodziewał. Co on zrobił?!
Kibice, którzy byli na trybunach, wygwizdali Senkę. Potem wybuchła wielka burza w internecie. Dopiero po tym wszystkim bramkarz zdał sobie sprawę, co zrobił.
- Żałuję tego, ale zrobię wszystko, aby Enokowi to zrekompensować. Kupię mu pamiątkę, jakiej na ścianie nie ma żaden mały chłopiec. Osobiście mu to wręczę, gdy przyjedzie do nas. Życzę mu, aby nigdy nie rezygnował ze swoich marzeń i walczył o każdą piłkę, jak robił to podczas tej akcji - mówi Senko w portalu m4sport.hu.
W węgierskich mediach głos zabrał także ojciec Enoka, który potwierdził, że rozmawiał z bramkarzem. Nie ma do niego pretensji, bo zna wszystkie kulisy sprawy. Okazało się bowiem, że to trener gości dał Sence polecenie, że ma normalnie bronić strzały młodego piłkarza.
- Jeżeli ktoś chce, abyśmy byli partnerem imprezy charytatywnej lub urodzinowej, to musi nas o tym poinformować z wyprzedzeniem. Tutaj tego zabrakło. To ja poprosiłem bramkarza, aby nie dopuścił do strzelenia bramki i on to zrobił - mówi Siergiej Kuzniecow.
Film z "Lewym" to hit. Prawie 5 mln odtworzeń! >>
Nagrano popisy Lewandowskiego z żoną. To trzeba zobaczyć >>