Otrzymał wiadomość od żony. Legenda Barcelony ogłosiła strajk głodowy

Instagram / joanasanz / Na zdjęciu: Dani Alves i Joana Sanz
Instagram / joanasanz / Na zdjęciu: Dani Alves i Joana Sanz

Dani Alves znajduje się w areszcie w związku z zarzutami dotyczącymi gwałtu na kobiecie w jednym z klubów nocnych w Barcelonie. W tej sytuacji odejście od piłkarza ogłosiła jego żona. Ten odpowiedział strajkiem głodowym.

Dani Alves trafił do aresztu, po tym jak 20 stycznia 2023 roku został zatrzymany przez policję w związku z zarzutami dotyczącymi gwałtu na młodej kobiecie. Do zdarzenia miało dojść w jednym z klubów nocnych w Barcelonie w nocy z 30 na 31 grudnia 2022 roku.

W lutym swojego męża w celi odwiedziła Joana Sanz. Już wtedy w hiszpańskich mediach pojawiły się doniesienia, że modelka zażądała rozwodu. Plotki okazały się prawdziwe, bo Sanz w mediach społecznościowych udostępniła zdjęcie odręcznie napisanego listu do byłego gracza FC Barcelony.

W nim przyznała, że nadal kocha Alvesa, ale nie ma wyboru i musi odejść od piłkarza. "Szanuję siebie i cenię siebie o wiele bardziej. Wybaczanie przynosi mi ulgę, więc zachowuję magię i zamykam etap mojego życia, który rozpoczął się 18.05.15" - napisała znana modelka.

ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie

Z ustaleń hiszpańskiej telewizji Cuatro wynika, że Dani Alves na wieść o decyzji żony rozpoczął strajk głodowy w więzieniu, w którym jest przetrzymywany. 39-letni piłkarz ma być "całkowicie zdruzgotany i zdenerwowany", po tym jak małżonka przekazała mu decyzję o rozwodzie.

29-letnia Joana Sanz usunęła już z mediów społecznościowych większość zdjęć z piłkarzem. Urodzona na Teneryfie modelka poślubiła byłego obrońcę FC Barcelony w 2017 roku, para poznała się dwa lata wcześniej.

Dani Alves początkowo twierdził, że uprawiał seks z kobietą spotkaną w klubie nocnym w Barcelonie za obopólną zgodą. Była to druga wersja wydarzeń podana przez piłkarza. Wcześniej Brazylijczyk twierdził, że w ogóle nie zna kobiety, która oskarża go o gwałt. Problemy prawne legendy "Blaugrany" sprawiły, że meksykański Pumas UNAM rozwiązał z nim kontrakt.

Czytaj także:
- Ojciec Messiego nie wytrzymał. "Nie będziemy tego tolerować"
- Sergio Busquets rozchwytywany. Chce go pięć klubów

Komentarze (2)
avatar
Vvvwww
18.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znajdzie sobie innego bogatego co będzie ja utrzymywał... Dlatego drogi ludu "na dobre i na złe " istnieje tylko w bajkach A ludzie to mendy 
avatar
Revers
18.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Likwidacja nadwagi w tym przypadku nic nie da