W niedzielę, 19 marca doszło do czwartego w tym sezonie, a drugiego w Primera Division El Clasico. Wobec sytuacji Realu Madryt mecz ten wydawał się ostatnią szansą, by Królewscy włączyli się do walki o zdobycie tytułu w rozgrywkach 2022/2023.
Real w 9. minucie objął prowadzenie, kiedy to samobójcze trafienie zanotował Ronald Araujo. Barca wzięła się za odrabianie strat i zdołała doprowadzić do remisu przed przerwą, kiedy to Sergi Roberto pokonał Thibauta Courtoisa. Ostatecznie Duma Katalonii zadała decydujący cios w doliczonym czasie gry, a konkretnie zrobił to Frank Kessie.
Tym samym talizmanem do wygrywania okazuje się być Sergi Roberto. Przed tym spotkaniem Duma Katalonii zawsze zwyciężała, gdy ten zdobywał bramkę. Było tak w 15 spotkaniach, a seria ta została przedłużona w niedzielnym meczu z Realem Madryt.
A trafienie to było dla Hiszpana szczególne, bowiem po raz pierwszy w swojej karierze udało mu się zdobyć bramkę w El Clasico. A w końcu mogło one zadecydować o tym, kto w tym sezonie zdobędzie mistrzostwo kraju.
FC Barcelona po wygranej nad Realem 2:1 ma aż dwanaście punktów przewagi nad obrońcą tytułu. Jeżeli Duma Katalonii nie wypuści tej przewagi z rąk, Robert Lewandowski będzie mógł cieszyć się z pierwszego mistrzostwa Hiszpanii w barwach klubu, do którego trafił latem.
Przeczytaj także:
Skandaliczna przyśpiewka na Camp Nou. Tak obrażali gwiazdę Realu
Koniec wielkiej serii FC Barcelony
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: butelki, petardy i noże. Przerażające nagranie z meczu