W styczniu został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski, w miniony piątek ogłosił swoje debiutanckie powołania, a w poniedziałek przeprowadził pierwszy trening.
Fernando Santos na dobre rozpoczął pracę z kadrą naszych piłkarzy. W poniedziałek o godz. 17:00 na bocznym boisku Legii odbyły się zajęcia pod okiem Portugalczyka.
Polacy trenowali jednak w okrojonym składzie. Zostali podzieleni na dwie grupy. Dlaczego tak się stało? Głos w sprawie zabrał rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.
ZOBACZ WIDEO: Tego bramkarz się nie spodziewał. Co on zrobił?!
- Nie brali udziału zawodnicy, którzy jeszcze w niedzielę rozgrywali mecze ligowe w swoich klubach - przyznał cytowany przez "Super Express".
W gronie tym był m.in. Robert Lewandowski, który w niedzielny wieczór na Spotify Camp Nou rywalizował w El Clasico - jego FC Barcelona pokonała Real Madryt 2:1, a kapitan reprezentacji Polski miał spory udział przy bramce na wagę zwycięstwa zdobytej już w doliczonym czasie gry.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Co za zagranie Lewandowskiego! Akcja na wagę zwycięstwa Barcy z Realem
Nie było jednak tak, że grupa nieobecnych na treningu dostała od Santosa dzień wolnego. - Przyjechali na obiekt Legii, ale uczestniczyli w zajęciach regeneracyjnych w budynku klubowym - wyjaśnił Kwiatkowski.
Kolejny trening nasza kadra ma zaplanowany na wtorek (godz. 11:00). Wtedy w zajęciach udział wezmą już wszyscy powołani przez Portugalczyka zawodnicy.
Przypomnijmy, że Polaków podczas tego okienka reprezentacyjnego czekają dwa pierwsze mecze w ramach eliminacji Euro 2024. W piątek 24 marca Biało-Czerwoni w Pradze zmierzą się z Czechami, z kolei trzy dni później na PGE Narodowym podejmą Albańczyków.
Zobacz także:
Xavi z prośbą do Lewandowskiego. Padły konkretne słowa
Są nowe informacje ws. kontuzjowanego reprezentanta Polski. Wątpliwości rozwiane