Czesi lepsi od Polaków. Pierwsze starcie na minus

PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Przemysław Misiak (z lewej) i Jachym Sip (z prawej)
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: Przemysław Misiak (z lewej) i Jachym Sip (z prawej)

Kilka godzin przed starciem dorosłych reprezentacji Polski i Czech, doszło do pojedynku kadr U-20. Biało-Czerwoni obudzili się w nim za późno i ponieśli porażkę 0:1.

Selekcjoner Miłosz Stępiński zapowiadał, że choć jego drużyna nie będzie faworytem, postara się zagrać odważnie z Czechami. Momentami Polacy podchodzili wysoko pressingiem i angażowali się do atakowania, jednak w pierwszej połowie nie było widać efektu.

Czesi napierali częściej na początku meczu, co przekuli w gola na 1:0 w 20. minucie. Denis Alijagić mógł zdziwić się, jak dużo miejsca ma w pobliżu bramki Kacpra Trelowskiego. Ponadto zdobywca gola miał szczęście, że piłka dotarła do niego po przyblokowanym dośrodkowaniu. Pozostało dopełnić formalności uderzeniem z bliska do siatki. Celna główka i Biało-Czerwoni musieli odrabiać stratę.

Na zakończenie drugiego kwadransa była kolejna szansa na gola dla Czech. Rzut rożny był skutkiem interwencji Cezarego Polaka, a dośrodkowanie spod chorągiewki spowodowało popłoch w polu karnym Biało-Czerwonych. Ostatecznie płaskie uderzenie Denisa Alijagicia zostało zablokowane.

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"

W odpowiedzi na prawej stronie boiska rozpędził się Mariusz Fornalczyk. Skrzydłowy zgubił zwodem przeciwnika i pognał w kierunku bramki Tadeasa Stoppena. W ostatnim momencie powrócili do obrony Czesi i utrudnili oddanie groźnego strzału Fornalczykowi. Minęło pół godziny i podopieczni Miłosza Stępińskiego nie mieli w statystykach uderzenia celnego.

Polska rozpoczęła drugą połowę w dwoma nowymi piłkarzami w jedenastce. Miłosz Stępiński zdecydował się na wprowadzenie z ławki rezerwowych Fredyryka Gerbowskiego oraz Kelechukwu Ibe-Tortiego. Na boisku pozostał Mariusz Fornalczyk i niezmiennie urządzał gościom treningi biegowe.

W 60. minucie była praktycznie pierwsza stuprocentowa szansa na gola Polski. Lucjan Klisiewicz zawiesił się na ramionach przeciwnika i dynamicznie wyskoczył do piłki po dośrodkowaniu Mariusza Fornalczyka. Uderzenie głową rosłego napastnika okazało się niecelne. Zabrakło tylko dokładniejszego strzału, ponieważ Tadeas Stoppen nie ruszył się z miejsca na linii bramkowej.

Biało-Czerwoni walczyli ambitnie o doprowadzenie do remisu i drugą połowę mogli już zapisać do poprawnych. Sposobu na pokonanie Tadeasa Stoppena jednak nie znali i ponieśli porażkę 0:1.

Polska U-20 - Czechy U-20 0:1 (0:1)
0:1 - Denis Alijagić 20'

Składy:

Polska: Kacper Trelowski - Przemysław Misiak, Maksymilian Tkocz, Cezary Polak (68' Mateusz Stawny) - Filip Borowski (63' Krzysztof Machowski), Daniel Dudziński (74' Filip Wilak), Tomasz Neugebauer (63' Marcel Misztal), Marcel Błachewicz (46' Kelechukwu Ibe-Torti) - Radosław Cielemęcki (46' Fryderyk Gerbowski, 74' Patryk Pierzak) - Lucjan Klisiewicz, Mariusz Fornalczyk

Czechy: Tadeas Stoppen - Josef Kozeluh, Denis Halinsky, Patrik Vydra, Martin Suchomel - Marek Icha, Filip Horsky (63' Adam Kadlec), Jakub Kristan (76' Daniel Langhamer), Jachym Sip (63' Barnabas Lacik) - Denis Alijagić (76' Filip Urica) - Denis Kramar (85' Frantisek Matys)

Żółte kartki: Fornalczyk (Polska) oraz Vydra, Kozeluh (Czechy)

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec)

Czytaj także: "Stworzysz historię". Wielkie słowa prezydenta Barcelony
Czytaj także: To im się udało. Barcelona oryginalnie nazwała Lewandowskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty