W cieniu meczu kandydatów do awansu w Pradze doszło do konfrontacji Mołdawii z Wyspami Owczymi. Drużyny rywalizują ze sobą w drugich eliminacjach z rzędu. Poprzednio walczyły bez powodzenia o wyjazd na katarski mundial i jedyne punkty zdobyły w bezpośrednich meczach. Farerom udało się zremisować w Kiszyniowie, wygrać w Torshavn, dzięki czemu przynajmniej zafiniszowali na przedostatnim miejscu w tabeli. Poza tym tak jak Mołdawia byli dostarczycielami punktów dla innych reprezentacji.
Na hit wieczoru się nie zanosiło, ale zanosiło się na zacięte starcie. Kibiców w Mołdawii to nie przekonało i trybunom daleko było do wypełnienia.
Wyspy Owcze zdobyły prowadzenie 1:0 w 27. minucie. W akcjach gości było więcej jakości, co znalazło potwierdzenie w wyniku. Meinhard Olsen biegł bezkarnie po połowie Mołdawii, nikt go nie atakował. Skrzydłowy zbiegł do środka i uruchomił podaniem prostopadłym Madsa Mikkelsena. Ten w sytuacji sam na sam posłał piłkę do siatki między nogami bramkarza Doriana Raileana.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"
Mołdawia prezentowała się katastrofalnie w pierwszej połowie, miała problem z wymienieniem kilku podań. Najtrudniejsza interwencja farerskiego bramkarza była w 35. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłka wpadła w gąszcz zawodników i została stamtąd wypiąstkowana.
Przed ostatnim gwizdkiem sędziego w pierwszej połowie, mocniej zapachniało golem na 2:0 dla Wysp Owczych niż jakimkolwiek Mołdawii. Klaemint Olsen dostał płaskie podanie z prawego skrzydła i oddał celne uderzenie. Gospodarze zostali uratowani przez Doriana Raileana, którzy rzucił się energicznie na linii bramkowej. Dlatego pozostało 1:0 dla Farerów w meczu dla koneserów.
Mołdawia obudziła się w przerwie i zaczęła grać energiczniej, agresywniej. W 58. minucie gospodarze sprawdzili pierwszym strzałem celnym bramkarza Wysp Owczych i interwencja Mattiasa Lamhauge'a nie była perfekcyjna. Niewiele później Mołdawia domagała się przyznania jej rzutu karnego, ale sędziowie nie zareagowali.
Napór Mołdawii przybierał na sile i zaczęło pachnieć wyrównaniem. Czas jednak uciekał gospodarzom, a Wyspy Owcze nie oddawały prowadzenia. Piłka przecinała pole karne gości, ale ci długo znajdowali sposób na jej wybicie. W 75. minucie Odmar Faero interweniował na linii bramkowej.
Mołdawia dopięła swego i doprowadziła do remisu 1:1 w końcówce podstawowego czasu. W 87. minucie Ion Nicolaescu dobiegł pewnym krokiem do piłki i pokonał uderzeniem z rzutu karnego Mattiasa Lamhauge'a. Jedenastka została przyznana gospodarzom za faul Heiniego Vatnsdala, który starał się łokciem powstrzymać przeciwnika przed dojściem do piłki po dośrodkowaniu.
Mołdawia - Wyspy Owcze 1:1 (0:1)
0:1 - Mads Mikkelsen 27'
1:1 - Ion Nicolaescu (k.) 87'
Składy:
Mołdawia: Dorian Railean - Artur Craciun, Victor Mudrac (73' Serafim Cojocari), Veaceslav Posmac - Ioan-Calin Revenco, Mihail Caimacov, Vadim Rata, Sergiu Platica (72' Victor Stina) - Vitalie Damascan, Virgiliu Postolachi (46' Nichita Motpan) - Ion Nicolaescu
Wyspy Owcze: Mattias Lamhauge - Rene Joensen, Odmar Faero (79' Heini Vatnsdal), Gunnar Vatnhamar, Viljormur Davidsen - Mads Mikkelsen (71' Gilli Rolantsson), Solvi Vatnhamar, Jakup Andreasen, Meinhard Olsen (79' Pall Klettskard) - Patrik Johannesen (63' Mneney Noah), Klaemint Olsen
Żółte kartki: Craciun (Mołdawia) oraz Vatnhamar, Rolantsson, Mneney, Vatnsdal, Lamhauge, Jonsson (Wyspy Owcze)
Sędzia: Nick Walsh (Szkocja)
Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale