To nie tak miało być. W piątek w Pradze zmierzyły się dwie drużyny, które są uznawane za faworytów grupy E eliminacji Euro 2024. Zapowiadało się wyrównane starcie, ale nadzieje reprezentacji Polski na dobry wynik prysnęły niczym mydlana bańka już po 3 minutach. To był koszmar.
Po 27 sekundach Czesi prowadzili po trafieniu Ladislava Krejciego. Euforia kibiców jeszcze się nie skończyła, a już było 2:0 dla naszych południowych sąsiadów. Po tych ciosach Biało-Czerwoni nie zdołali się już podnieść. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 3:1 na korzyść czeskiej drużyny.
Ryszard Tarasiewicz w mocnych słowach ocenił grę Polaków. - Takiego debiutu Santosa nie spodziewał się ani on, ani piłkarze i kibice. Przegraliśmy mecz z zespołem ograniczonym piłkarsko. To smutne, że wystarczy biegać, skakać i pchać, żeby pokonać reprezentację Polski - powiedział były reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"
Szkoleniowiec zauważył, że to nie był udany dzień dla polskich piłkarzy. Nie atakowali piłki, przegrywali wiele pojedynków, a do tego mało grali skrzydłami.
- Każdy będzie patrzył na ten mecz przez pryzmat wyniku. Dorobi się ideologię, że przegraliśmy z mocnym zespołem. Moje zdanie jest jednak inne. Ograła nas bardzo ograniczona drużyna - ocenił Tarasiewicz.
Reprezentacja Polski szansę na rehabilitację będzie miała w poniedziałek 27 marca. Biało-Czerwoni w Warszawie zmierzą się z Albanią. Początek meczu o 20:45.
Czytaj także:
Wojciech Szczęsny zaskoczył po meczu. "Wierzymy w to"
Santos nie może tego zrobić. Polacy nie są gotowi