Fernando Santos dokonał kilku zmian w "jedenastce" w porównaniu ze spotkaniem z Czechami (1:3) i nowi zawodnicy odwdzięczyli się trenerowi za zaufanie. W poniedziałek reprezentacja Polski zwyciężyła z Albanią przed własną publicznością dzięki trafieniu Karola Świderskiego.
Napastnik Charlotte FC był jednym z najjaśniejszych punktów w drużynie Biało-Czerwonych, ale swój udział przy bramce miał też Jakub Kamiński, po którego strzale piłka odbiła się od słupka. Z kolei Bartosz Salamon godnie zastąpił Kamila Glika w środku defensywy.
- Kawa nie wyklucza herbaty i w tym przypadku ja widzę dwóch bohaterów. Z tyłu Salamon wniósł spokój i porządek, którego brakowało niewątpliwie w Pradze, a z przodu Karol Świderski wniósł bardzo dużo energii, bramkę przede wszystkim, ale nie tylko przez pryzmat bramki trzeba ocenić pozytywnie jego występ, bo była walka na całym boisku. Zresztą jestem bardzo dużym zwolennikiem Karola Świderskiego w kadrze. Uważam, że gdy tylko pojawia się na boisku, zawsze oddaje wszystko to, co ma. Nigdy nie zawodzi. Można przypomnieć choćby mecz w Albanii, gdy też zdobył bramkę, bardzo ładną - stwierdził po meczu Kamil Bortniczuk w wywiadzie dla Polsatu Sport Premium 1.
Po dwóch rozegranych kolejkach Polska w tabeli grupy E plasuje się na drugim miejscu premiowanym awansem na Euro 2024. W poniedziałek reprezentacja Czech zawiodła na całej linii, bezbramkowo remisując z Mołdawią, aczkolwiek nie straciła pozycji lidera stawki.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"
- Grupa jest zrównoważona i niezależnie od falstartu w Pradze, bo inaczej tego nazwać nie wolno, nadal jesteśmy faworytem. Jestem przekonany, że możemy walczyć o zwycięstwo. W większości meczów zwycięstwo będzie wymagane przez polskich kibiców, biorąc pod uwagę nasz potencjał piłkarski versus potencjał przeciwników. Każdy może się potknąć, a my nadal mamy wszystko w swoich nogach - zaznaczył Minister Sportu i Turystyki.
Było ryzyko, że poniedziałkowe spotkanie z Albanią zostanie rozegrane poza Warszawą. Ostatecznie wszystkie formalności zostały dopełnione i po długiej przerwie kadra wróciła na PGE Narodowy. Polityk ma nadzieję, że mecz pożegnalny Jakuba Błaszczykowskiego także odbędzie się zgodnie z planem.
- Życzyłbym sobie, żeby odpowiednie organy, jeśli wszystko wskazuje na to, że nic złego się tutaj nie dzieje, pozwoliły rozegrać tu zarówno finał Pucharu Polski, jak i mecz towarzyski najprawdopodobniej z Niemcami, który jednocześnie byłby pożegnaniem Jakuba Błaszczykowskiego. Myślę, że zasłużył na to, żeby swój mecz pożegnalny rozegrać na naszym sztandarowym obiekcie - uzupełnił Kamil Bortniczuk.
Czytaj także:
Andrzej Duda ocenił zwycięstwo z Albanią. "Drużyna zagrała lepiej niż w Pradze"
Lewandowski zabrał głos po meczu. Nagle zaczął mówić o treningach