sport.es: "Barca rozbiła Elche"
"Zabójcza i uporządkowana FC Barcelona zwycięża 4:0 po dublecie Roberta Lewandowskiego, który nie strzelił gola w lidze od końca lutego i odzyskał skuteczność w najbardziej odpowiednim momencie" - podkreśla kataloński "Sport".
Bramki zdobyli także Ansu Fati, o którym w ostatnim tygodniu zrobiło się głośno przez niekorzystne wypowiedzi ojca (więcej TUTAJ), a także Ferran Torres. Hiszpan przełamał się w lidze i trafił do siatki po raz pierwszy od października. "Wspaniała noc" - nie ukrywa kataloński dziennik.
[nextpage]
"Marca": "W imię ojca"
Ostrzejsza dla "Lewego" była madrycka "Marca", której dziennikarz postanowił wytknąć Polakowi ostatnią strzelecką posuchę w La Liga. "Worek z bramkami musiał otworzyć Lewandowski, który dawno temu zaginął w akcji. W lidze nie zdobył gola od dwóch miesięcy - poprzednio 18 lutego przeciwko Cadiz - a w Elche ustrzelił dublet. Zbyt długo jak na króla strzelców ligi. Z 17 bramkami na tym etapie jest daleki od liczb, do których przyzwyczaił nas w trakcie kariery" - podkreśla "Marca".
W tytule relacji największy sportowy dziennik w Hiszpanii nawiązał do wypowiedzi Boriego Fatiego, który zasugerował, że jego syn powinien poszukać nowego klubu. "Najlepszą wiadomością dla Xaviego była reakcja Ansu Fatiego (...) W przeciwieństwie do swojego ojca, przemawiał na boisku" - dodano.
[nextpage]
"Mundo Deportivo": "Barcelona odłożyła na bok 0:1 i ruszyła na łowy"
Po czterech zwycięstwach z rzędu różnicą jednej bramki FC Barcelona w końcu się rozstrzelała. "Goleada przeciwko Elche to kolejny krok w kierunku tytułu" - czytamy na "Mundo Deportivo".
Worek z bramkami otworzył Lewy po "niezbyt czystym, ale szczęśliwym strzale, po którym przerwał długą passę bez goli" - dodano w katalońskim dzienniku (trafienie zobaczysz TUTAJ). Podkreślono też, że oprócz dubletu, Polak zaliczył świetną asystę przy golu Ferrana Torresa.
[nextpage]
"AS": "Lider bez hamulca"
"Dublet Lewandowskiego. Lider z przewagą 15 punktów nad Realem" - czytamy w kolejnym madryckim dzienniku. "Lewandowski uderzał prawą nogą, piłka odbiła się od jego lewej stopy, by nabrać idealnej wysokości i pokonać bramkarza. To gol, który zdefiniował różnicę jakości dzielącą obie drużyny, ponieważ Barca potrzebowała bardzo niewiele, aby osiągnąć wiele" - napisano.
Oprócz strzelców bramki wyróżniono też Gaviego, którego nazwano "turbodowałodowaniem lidera".
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)