Mateusz Sławik (GKS Jastrzębie): Przy pierwszej bramce było duże zamieszanie pod bramką, piłka przeszła przez nasze pole karne, Prokop zagrał ją z powrotem, próbowaliśmy ratować sytuację, ale zderzyłem się z którymś kolegą, więc faulu na pewno nie było. W naszej sytuacji najważniejsze są punkty i czyste konto, niestety dzisiaj się to nie udało. W pierwszej połowie zagraliśmy to co chcieliśmy, zdobyliśmy bramkę i mądrze graliśmy z tyłu. Trzeba było to konsekwentnie utrzymać w drugiej połowie, niestety zabrakło tej konsekwencji i koncentracji. Dwa błędy w tyłach i nieszczęście gotowe. Wydaje mi się, że mogliśmy dzisiaj spokojnie wygrać.
Jerzy Wyrobek (trener GKS-u): Szkoda szczególnie głupio straconych bramek. Wydaje mi się, że zasłużyliśmy dzisiaj na remis, gra była wyrównana. Niestety znowu proste błędy, tym razem w stałych fragmentach gry zadecydowały o tym, że ponieśliśmy porażkę. W dalszym ciągu nie mamy bogatego zaplecza, żeby zmieniać taktykę na bardziej defensywną. Dzisiaj miałem do dyspozycji tylko 16 zawodników. Pierwsza bramka to prosty błąd Wawrzyczka, po jej stracie nie mieliśmy nic do stracenia, ale niestety straciliśmy drugą bramkę i nie udało się zdobyć punktów.
Marcin Jałocha (trener LKS-u): Cieszymy się z wywiezienia trzech punktów z ciężkiego terenu. W pierwszej połowie gra była trochę dziwna, nie mogliśmy sobie poradzić z Jastrzębiem bo mieli w środku pola jednego zawodnika więcej i mieliśmy z tym problem. Wiedzieliśmy przed meczem, że mocną stroną GKS-u są stałe fragmenty gry, uczulałem na to zespół, niestety straciliśmy bramkę właśnie po rzucie wolnym. Na drugą połowę wyszliśmy nie mając nic do stracenia. Zaczęliśmy grać bokami, mogliśmy zrobić tutaj przewagę bo środek był zagęszczony i tak właśnie padła zwycięska bramka po akcji skrzydłem. Bardzo się cieszę ze zwycięstwa bo GKS to trudny przeciwnik i na pewno nie zasługuje by być w strefie spadkowej.