"To nie jest wielka drużyna". Znakomite informacje dla Lecha

Getty Images / Maria Jose Segovia/DeFodi Images / Na zdjęciu: Michał Skóraś
Getty Images / Maria Jose Segovia/DeFodi Images / Na zdjęciu: Michał Skóraś

- Jeśli Kolejorz zagra dobrze, mądrze, rozsądnie, to będzie miał swoje szanse. Fiorentina to nie jest wielka drużyna - mówi dla WP SportoweFakty były reprezentant Polski, Piotr Czachowski. Wskazuje jeden punkt, który Lech Poznań może wykorzystać.

Już w czwartek o 21:00 Lech Poznań zagra jeden z najważniejszych meczów od kilkunastu lat. Kolejorz w tym roku zachwyca w Lidze Konferencji Europy. W ćwierćfinale będzie miał jednak bardzo trudne zadanie. Zmierzy się z Fiorentiną.

- Wierzę w to, że ten dwumecz zakończy się szczęśliwie dla poznaniaków - mówi były reprezentant Polski Piotr Czachowski, który jest dziennikarzem Eleven Sports specjalizującym się we włoskiej piłce.

- Szanse oceniam na 65 proc. do 35 dla Fiorentiny. Pamiętajmy, że to jest dwumecz. W europejskich pucharach wszystko może się zdarzyć. Tak naprawdę wystarczy jeden słabszy dzień. To da się poczuć, ale trzeba umieć wykorzystać - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny

Jak Feniks z popiołów

W tym roku przez większą część sezonu klub z Toskanii mocno zawodził. Viola miała sporo problemów i przegrywała z niżej notowanymi rywalami. W efekcie bardziej prawdopodobne było to, że będą musieli się bronić przed spadkiem z Serie A, zamiast walczyć o coś poważnego.

Jednak wiosna to dla Fiorentiny wspaniały czas. W ostatnich kolejkach ograli walczące o medale Milan i Inter. A co więcej, notują wspaniała serię meczów bez porażki. Ostatni raz piłkarze Violi schodzili pokonani 12 lutego - ponad dwa miesiące temu.

- Fiorentina to drużyna, która odnalazła swoje DNA zgubione na jesieni. Trener Italiano pracował mocno, by wyprowadzić ich z kryzysu. Ostatnie tygodnie to pasmo sukcesów. Dominacja po stronie przyjezdnych będzie duża - ocenia Czachowski.

- Na środku obrony grają Biraghi i Dodo, którzy obaj świetnie współpracują z ofensywnymi formacjami. Asekuracja ze strony Ambrabata i Mandragory na pewno się pojawi. W ataku Gonzalez, Cabral, Bonaventura czy Saponara to zawodnicy, którzy wiedzą, jak obsłużyć partnera, który jest na lepszej pozycji, wiedzą, kiedy oddać strzał - przyznaje.

Na to będzie można liczyć?

Jest jednak jeden, bardzo ważny klucz do ewentualnego sukcesu poznańskiej drużyny. Boczni obrońcy Fiorentiny często lubią angażować się w akcje ofensywne. Można to wykorzystać. Zwłaszcza, że na skrzydłach polska ekipa ma m.in. znajdującego się w znakomitej formie Michała Skórasia.

- Lech musi szukać szansy w zespołowości. Musi wykorzystać boczne sektory boiska. Tam Kolejorz ma silne punkty, a także rywale mają niewielkie problemy. Podczas wyprowadzenia piłki przy pressingu Lech będzie mógł przejąć piłkę. Nie można jednak się spóźniać. Trzeba szukać swojej szansy także w kontrataku - twierdzi Piotr Czachowski.

Jednocześnie były reprezentant Polski zauważa, że Fiorentinie daleko to tej znakomitej drużyny z najlepszych lat. Polacy nie stoją na straconej pozycji.

- Grając przed własną publiką Lech musi szukać szansy. Jak próbować to w Poznaniu, a nie we Włoszech. Jeśli Kolejorz zagra dobrze, mądrze, rozsądnie, to będzie miał swoje szanse. Fiorentina to nie jest wielka drużyna - ocenia.

Włochów może zgubić także... pycha. Po wylosowaniu Lecha Poznań w Italii zapanowała euforia. Część tamtejszych dziennikarzy pisze w tonie, jakby półfinał Fiorentina miała już zapewniony. Mało kto boi się polskiej drużyny, która uzyskała najlepszy rezultat w Europie od kilkunastu lat.

- W prasie włoskiej panuje zadowolenie, że Fiorentina trafiła najlepiej, jak mogła. Trzeba się z tym zgodzić, bo dawno nie wiedzieliśmy tak dobrej polskiej drużyny w europejskich pucharach. Sam ćwierćfinał jest sporym sukcesem. Trzeba docenić ten już ten wynik - kończy Piotr Czachowski.

Czytaj więcej:
Hiszpanie pewni awansu Realu Madryt. Tak komentują zwycięstwo z Chelsea

Komentarze (3)
avatar
Marek D.
13.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O czym to gadac ? Juz byle zespol z Naddniestrza leje naszych jak za kare a oni chca wygrac z Fiorentina. Roznica miedzy tymi zespolami jest taka ze oni przed sezonem sie wzmacniaja a nasi osla Czytaj całość
avatar
Marek D.
13.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwnym trafem zespoly wloskie z ogona tabeli sa lepsze od naszych mistrzowskich. Nie wiem czy to taktyka ale napewno poziom wyszkolenia tachnicznego. Nasi ani kiwki nie maja ,ani szybkosi ani Czytaj całość
avatar
Long Penetrator
13.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie jest wielka drużyna?? Na pyry wystarczy.