Co dalej z Lionelem Messim? Wypowiedź Argentyńczyka niesie się po sieci

Getty Images / Aurelien Meunier - PSG / Na zdjęciu: Lionel Messi
Getty Images / Aurelien Meunier - PSG / Na zdjęciu: Lionel Messi

Przyszłość Lionela Messiego regularnie łączona jest z powrotem do FC Barcelony. Podczas najnowszej kampanii reklamowej Louis Vuitton w bardzo enigmatycznych słowach się o niej wypowiedział.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=5347]

[/tag]Lionel Messi latem 2021 roku niespodziewanie po wielu latach w FC Barcelonie odszedł z klubu. Argentyńczyk przeniósł się do opływającego pieniędzmi Paris Saint-Germain. Wydaje się jednak, że nie jest z tego ruchu do końca zadowolony.

Spekulacje dotyczące jego najbliższej przyszłości się nie kończą. Leo regularnie łączony jest z powrotem do Katalonii. Ten scenariusz wydaje się realny z racji tego, że po obecnym sezonie Argentyńczykowi wygasa kontrakt z PSG.

Sam gwiazdor podsycił plotki swoją bardzo enigmatyczną wypowiedzią w najnowszej kampanii reklamowej marki odzieżowej Louis Vuitton. Producent zaprezentował najnowszą linię podróżniczą, a gwiazdą reklamy jest rzecz jasna Messi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

- Horyzont to dla mnie patrzenie w przyszłość i latanie z wyobraźnią. Myślenie o tym, co może nadejść, co może się wydarzyć i wyobrażanie sobie wszystkiego po trochu - zaczyna swoją wypowiedź Messi.

Zdecydowanie ważniejsze wydają się jednak następne zdania jego kwestii. - Nie wiem, co będzie dalej, jaka będzie moja przyszłość. Ale jak powiedziałem na początku, lubię sobie wyobrażać, myśleć o rzeczach, które mogą się wydarzyć, ale naprawdę nie wiem, jaka będzie moja przyszłość i będzie taka, jaka ma być, taka, jaką Bóg chce, żeby była, taka będzie - mówi Messi.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy te słowa są odniesieniem jedynie do przyszłości stricte życiowej, a może także sportowej. Najbliższe miesiące z pewnością dadzą odpowiedź na tę zagadkę.

Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty