[tag=39360]
Nenad Bjelica[/tag] był jednym z tych kandydatów, którzy przewijali się w kontekście przejęcia funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatecznie jak na razie nie udało mu się trafić na ławkę trenerską naszej kadry.
Od końcówki sierpnia Bjelica pozostawał więc bez pracy. Wówczas rozstał się z chorwackim NK Osijek. Jak się okazało, tak długie oczekiwanie na nowy zespół było dobrym wyborem byłego trenera Lecha.
Do Chorwata zgłosił się bowiem jeden z tureckich gigantów. Mowa o Trabzonsporze, który w ostatnich meczach prezentował fatalną formę. Bjelica niespodziewanie podpisał umowę z zespołem z Trabzonu na półtora sezonu.
"Osiągnięto porozumienie z panem Nenadem Bjelicą w sprawie trenowania naszej profesjonalnej drużyny piłkarskiej do końca sezonu piłkarskiego 2024-25" - czytamy w oficjalnym komunikacie klubu.
Bjelica swój najlepszy trenerski okres miał jeszcze, gdy prowadził Dinamo Zagrzeb. Zespół ze stolicy Chorwacji prowadził w 99 meczach. Średnio zdobywał w nich aż 2,30 punkta na mecz. Dwukrotnie wygrał mistrzostwo Chorwacji.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę