Zwolnienie Grahama Pottera oczywiście nie było największym zaskoczeniem na rynku trenerskim w ostatnim czasie. Ogromną niespodzianką było rozstanie Bayernu Monachium z Julianem Nagelsmannem, a po kilku dniach Chelsea pożegnała się ze wspomnianym wyżej Anglikiem.
Były trener Brighton and Hove Albion obecnie jest bez pracy, a jego były pracodawca szuka osoby, która poprowadzi zespół od początku nowego sezonu. Do zakończenia bieżącej kampanii trenerem The Blues będzie Frank Lampard, ale pewne jest, że od lata londyńczyków poprowadzi inna osoba.
Po zwolnieniu Pottera media zaczęły podawać nazwiska, które znalazły się na celowniku władz Chelsea. Wśród najczęściej podawanych szkoleniowców znaleźli się wspomniany już Nagelsmann, Mauricio Pochettino oraz Luis Enrique. I to właśnie ostatni z nich miał zostać odrzucony.
Z informacji podanych przez Matta Lawa z "Daily Telegraph" wynika, że Todd Boehly i jego współpracownicy skrócili listę trenerów, którymi są zainteresowani i zostali na niej tylko Nagelsmann oraz Pochettino. W związku z tym wszystko wskazuje na to, że Enrique nie poprowadzi Chelsea.
Jednocześnie nie oznacza to, że Hiszpan nie trafi do Premier. Jego zatrudnienie bardzo mocno rozważają przedstawiciele Tottenhamu Hotspur, który po rozstaniu z Antonio Conte pozostaje bez trenera. W przypadku Kogutów również należy oczekiwać, że nowy szkoleniowiec zostanie ogłoszony dopiero po zakończeniu sezonu.
Czytaj też:
Messi jak "Lewy"?! Wyciekły szczegóły
Legia dopięła transfer piłkarza Rakowa
ZOBACZ WIDEO: To kryzys Roberta Lewandowskiego. "Nie ma już czego ukrywać"