Trzecia siła w Polsce. To brzmi dumnie. Co prawda mówimy wyłącznie o rundzie wiosennej, natomiast Piast Gliwice przeszedł niesamowitą metamorfozę. Za rok 2023 gliwiczanie są gorsi punktowo jedynie od Legii Warszawa i Rakowa Częstochowa. Zdecydowanie inaczej wygląda Widzew Łódź, który po świetnej jesieni złapał sporą zadyszkę (tylko jedno zwycięstwo w jedenastu spotkaniach).
- Wygrywaliśmy, ale to nie przychodziło łatwo. Musieliśmy mocno się napracować, a czasem mieć trochę szczęścia. Widzew co prawda nie punktuje tak, jak jesienią, ale też nie zauważyłem, by grał gorzej. Idealnym przykładem jest ich ostatni mecz w Częstochowie. Postawili się i zagrali bardzo dobre spotkanie - powiedział trener Aleksandar Vuković na konferencji prasowej.
W poprzednich meczach Piast grał z nożem na gardle, cały czas musiał oglądać się za siebie, bo strefa spadkowa znajdowała się niedaleko, lecz po tak imponującej serii na wiosnę w Gliwicach wreszcie mogą odsapnąć i ze spokojem podejść do spotkania w Łodzi.
- Czujemy się bezpieczni, ale zostało nam sześć kolejek, które dadzą nam całkowity obraz, gdzie jesteśmy. Przez długi czas byliśmy pod ścianą i potrafiliśmy sobie w takich realiach radzić. Teraz pokażmy, że w lepszej sytuacji możemy grać jeszcze lepiej - przyznał Vuković.
Jednocześnie przestrzega przed zbyt wczesnym świętowaniem utrzymania. Piast nie zamierza odpuszczać, tylko kontynuować dobrą passę. - Einsteinem nie jestem, natomiast jestem na tyle dobry z matematyki, że zdaje sobie sprawę, że każde wyższe miejsce w tabeli przyniesie nam wszystkim dodatkowe korzyści. Klub traktuję jak własny dom, z budżetem jest podobnie. Nie chcę, żebyśmy tracili, a zyskiwali - podsumował trener Vuković.
Początek meczu Widzew Łódź - Piast Gliwice w niedzielę o godz. 15.
CZYTAJ TAKŻE:
To będzie pierwszy letni transfer Lecha Poznań? Szykuje się francuski hit
Górnik czeka na pieniądze za piłkarza. Sprawa trafiła do FIFA
ZOBACZ WIDEO: Sytuacja Salamona jest przesądzona? "Zaskoczyła mnie reakcja Lecha"