Jest kluczowym zawodnikiem zmierzającego pewnym krokiem po mistrzostwo Włoch SSC Napoli. Jego kontrakt z klubem obowiązuje do czerwca 2024 roku.
Przedstawiciele klubu rozpoczęli już negocjacje z Piotrem Zielińskim, ale włoskie media informują, że nie są one łatwe. Ale patrząc na okoliczności, być tak nie może.
Kością niezgody mają być zarobki. Jak wcześniej informowaliśmy, reprezentant Polski na mocy nowej umowy miałby zarabiać mniej niż dotychczas.
"La Gazzetta dello Sport" przekazało informację, że miałoby to być 3,5 mln euro za sezon, podczas gdy teraz Zieliński może liczyć na kwotę o pół miliona większą.
"Przedłużenie Zielińskiego wydaje się trudne, ale na razie ma ważny kontrakt. Problemem jest 4-milionowa pensja, którą otrzymuje, w porównaniu z polityką klubu" - pisze "Il Mattino".
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski czeka na przełamanie. To mu radzi legenda
W Neapolu szukają jednak opcji na przekonanie Zielińskiego. Jedną z nich miałoby być "rozciągnięcie" pensji w czasie - mowa o dwuletnim kontrakcie wypłacanym w trzy lata.
Sytuację taką wykorzystać chcą inne kluby. Czekać nie zamierza Newcastle United. "Newcastle zrobiło już pierwsze postępy" - poinformowało wprost "Il Mattino". Ekipa z Premier League ma swoje sny o potędze i jak widać, reprezentant Polski jest wysoko na ich liście transferowej.
Wracając do klubu z Neapolu, to jeśli Zieliński faktycznie zdecyduje się odejść, to w jego miejsce ma zostać sprowadzony Lazar Samardzić z Udinese Calcio.
Przypomnijmy, że 29-latek w ekipie SSC Napoli występuje od sierpnia 2016 roku. Łącznie zaliczył dla tego klubu 322 występy, w których skompletował 47 goli i 43 asysty. W tym sezonie doczeka się pierwszego mistrzostwa Włoch.
Zobacz także:
Dziś musi strzelić gola w pierwszej minucie, by uniknąć katastrofy
Fatalne wieści ws. Jakuba Modera. Trener przekazał je oficjalnie