Wszystko układało się po myśli Napoli do 84. minuty derbów z Salernitaną. Najpierw Azzurrim przełożono mecz na dogodny termin, następnie wicelider Lazio przegrał z Interem, a jeszcze później podopieczni Luciano Spallettiego zdobyli prowadzenie. Na rozpoczęcie świętowania nie pozwolił Boulaye Dia. Reprezentant Senegalu doprowadził do konsternacji w całym Neapolu i golem na 1:1 dla Salernitany nie pozwolił na wystrzał szampanów i fajerwerków.
W czwartek neapolitańscy kibice wracają na Stadio Diego Armando Maradona. Już we wtorek w internetowej kolejce "stanęło" 80 tysięcy sympatyków, którzy chcą wspólnie obejrzeć mecz. Nie będzie tam jednak piłarzy Napoli, ponieważ ci zagrają z Udinese Calcio na wyjeździe. Po niedzielnym niepowodzeniu przyszło im wybrać się po scudetto na północ Włoch.
- Chłopaki byli rozczarowani, że w niedzielę nie zadowolili kibiców na wypełnionym stadionie. Od dawna czujemy, że jesteśmy w najtrudniejszym momencie sezonu z psychologicznego punktu widzenia - mówił trener Spalletti. - Po strzeleniu gola zagraliśmy trochę naiwnie i przedłużyliśmy całą zabawę. Jestem przekonany, że zdobędziemy niebawem punkty brakujące nam do zdobycia mistrzostwa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech
Udinese nie jest w równie dobrej formie jak Salernitana pod wodzą Paulo Sousy. Na początku sezonu wyrastało na kandydata do awansu do europejskich pucharów, ale entuzjazm zgasł i na przykład w pięciu ostatnich kolejkach Zebrette odnieśli tylko jedno zwycięstwo. Udinese wypadło z górnej połowy tabeli, a ostatni raz pokonało Napoli w kwietniu 2016 roku. W pucharach nie zagra i może już marzyć tylko o zakończeniu sezonu w tej lepszej dziesiątce Serie A.
Dla Piotra Zielińskiego wyprawa do Udine jest sentymentalna. Z pierwszego mistrzostwa Włoch może cieszyć się na stadionie swojego pierwszego klubu w Italii. Co prawda Zieliński zapracował na markę w Serie A głównie w czasie wypożyczenia do Empoli, ale na jego transferze do Napoli zarobił klub z Udine.
Generalnie 33. kolejka upłynie w środę i w czwartek na spotkaniach Polaków z byłymi zespołami. Salernitana gości Fiorentinę, której napastnikiem był w poprzednim sezonie Krzysztof Piątek. Karol Linetty był w przeszłości kapitanem Sampdorii, a tym razem może zaszkodzić jej w barwach Torino FC. Arkadiusz Reca wielkiej kariery w Atalancie nie zrobił i wraca do Bergamo z pozostałymi graczami Spezii Calcio. Z kolei Łukasz Skorupski odwiedzi Empoli FC, do którego był w przeszłości wypożyczony z AS Romy.
Zespoły z czołówki, tak jak Napoli, zagrają z przeciwnikami z dolnej połowy tabeli. Każda strata punktów będzie w ich przypadku kosztowna. Lazio spróbuje podnieść się po dwóch porażkach w meczu z US Sassuolo. Juventus, Milan oraz Inter powalczą z kandydatami do spadku i najtrudniejsze teoretycznie zadanie czeka w tych okolicznościach AS Romę. Wyprawa do Monzy nie powinna należeć do przyjemnych.
33. kolejka Serie A:
Atalanta BC - Spezia Calcio / śr. 03.05.2023 godz. 18:00
Juventus FC - US Lecce / śr. 03.05.2023 godz. 18:00
US Salernitana 1919 - ACF Fiorentina / śr. 03.05.2023 godz. 18:00
UC Sampdoria - Torino FC / śr. 03.05.2023 godz. 18:00
AC Milan - US Cremonese / śr. 03.05.2023 godz. 21:00
Lazio - US Sassuolo / śr. 03.05.2023 godz. 21:00
AC Monza - AS Roma / śr. 03.05.2023 godz. 21:00
Hellas Werona - Inter Mediolan / śr. 03.05.2023 godz. 21:00
Empoli FC - Bologna FC / czw. 04.05.2023 godz. 20:45
Udinese Calcio - SSC Napoli / czw. 04.05.2023 godz. 20:45
Czytaj także: Zinedine Zidane z priorytetem na przyszłość. Ten klub chce prowadzić Francuz
Czytaj także: Paulo Sousa radzi sobie we Włoszech. Zapracował na nowy kontrakt?