Przypomnijmy, że Lionel Messi miał nieprzyjemności u władz Paris Saint-Germain po wyjeździe do Arabii Saudyjskiej. Argentyńczyk nie poinformował o swojej podróży i został zawieszony na dwa tygodnie. Wielu fanów futbolu stanęło w obronie zawodnika, a on sam na Instagramie opowiedział później, jak sytuacja wyglądała z jego perspektywy.
- Miałem ten wyjazd zorganizowany wcześniej i nie mogłem go odwołać w ostatniej chwili. Bardzo przepraszam moich kolegów z drużyny i czekam na decyzję co do mojej osoby - przyznał.
Wyjaśnienia ze strony Messiego musiały nieco ocieplić jego relacje z klubem. PSG poinformowało bowiem, że w poniedziałek 35-latek wrócił już do treningów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech
W poście opublikowanym w mediach społecznościowych widać fotografię zawodnika z poniedziałkowych zajęć. Wciąż jednak nie wiadomo, czy ujrzymy go w sobotnim starciu ligowym z Ajaccio.
To i tak najprawdopodobniej ostatnie tygodnie Argentyńczyka w Paryżu. Gdyby Messi został w klubie, to byłaby to wielka sensacja.
W mediach sporo spekulowano o tym, że Messi powróci do FC Barcelony, lecz coraz realniejszą opcją jest dołączenie tego zawodnika do saudyjskiego Al-Hilal. Tam legendarny piłkarz miałby inkasować 400 mln euro za sezon.
Czytaj także:
Anglicy zgodni co do tego, jak zagrał w niedzielę Kiwior
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)