[tag=623]
Manchester City[/tag] do Madrytu na pierwsze spotkanie dwumeczu z Realem Madryt przyjechał z dużą pewnością siebie. Piłkarze prowadzeni przez Pepa Guardiolę w wywiadach powtarzali, że są pewni siebie i chcą rewanżu.
Gdy popatrzyliśmy na wyjściowy skład drużyny "Obywateli", trudno było znaleźć słaby punkt. Dodatkowo piekielnie mocna była ławka rezerwowych i wydawało się, że w razie potrzeby można wprowadzić naprawdę jakościowych piłkarzy.
Hiszpański trener nie zdecydował się jednak na żadną zmianę. Właśnie tego nie potrafi zrozumieć Sergio Aguero, były podopieczny doświadczonego szkoleniowca. Zwraca uwagę szczególnie na jedno nazwisko.
- Nie rozumiem, dlaczego Guardiola nie wpuścił na boisko Juliana Alvareza. Gdyby to ode mnie zależało, to grałby w prawie każdym meczu. Potrzebujemy go na boisku. Jest aktywny, ma w sobie iskrę - komentował Argentyńczyk dla Star+Latinoamerica.
Alvarez w obecnym sezonie jest głównie rezerwowym w drużynie Pepa Guardioli. Wystąpił już w 44 meczach. Strzelił w nich 15 goli oraz pięciokrotnie asystował. Mimo tego trener nie chciał dać mu szansy w starciu z obrońcą tytułu.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjna oferta dla Polaka? "Ktoś go proponuje"