Wyniki audytu w ŁKS-ie zostaną ujawnione?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nadal nie wiadomo, co dalej z Łódzkim Klubem Sportowym. Przypomnijmy, że w sobotę na mecz z Górnikiem Łęczna, zawodnicy wyszli w koszulkach z napisem "Ostatni mecz?". To efekt niejasnej sytuacji organizacyjnej i 4-miesięcznych opóźnień w wypłatach dla piłkarzy.

W tym artykule dowiesz się o:

Zawodnicy ŁKS-u wychodzą ze słusznego założenia, że jeśli dograją rundę jesienną do końca, przez kolejne kilka miesięcy nikt się nimi nie zainteresuje. Znów będzie prowizorka i próba zmontowania jakiegokolwiek składu na wiosenne mecze. Postanowili działać więc teraz i zapowiedzieli, że nie pojadą na kolejny ligowy pojedynek do Stalowej Woli.

Przed kilkoma tygodniami w klubie przeprowadzony został na zlecenie Urzędu Miasta Łodzi audyt, który wykonała kancelaria mecenasa Adama Gilarskiego. Później okazało się jednak, że może to być działanie nie mające żadnego sensu, bowiem na opublikowanie wyników audytu nie zgadzali się współwłaściciele klubu. Jedynie Grzegorz Klejman (49,5 proc. akcji) nalegał, aby wszystko ujrzało światło dzienne.

Po proteście piłkarzy, być może sprawy nabiorą jednak tempa. We wtorek na ujawnienie wyników audytu zgodzili się pozostali akcjonariusze: Ilona Goszczyńska (49,5 proc. akcji) i Stowarzyszenie ŁKS w osobie prezesa Mirosława Wróblewskiego (1 proc.). W tej sytuacji, na godziny popołudniowe briefing prasowy zapowiedział Wiceprezydent Miasta Łodzi Włodzimierz Tomaszewski, na którym ma zaprezentować plany dalszego działania miasta, mające na celu uratowanie tego 101-letniego klubu.

Kibicom pozostaje więc czekać na to, co przyniosą najbliższe godziny i dni i wierzyć, że jeden z najstarszych klubów w Polsce nie przestanie z dnia na dzień istnieć. Portal SportoweFakty.pl przygląda się cały czas sprawie i jeszcze we wtorek poinformujemy o dalszym rozwoju sytuacji.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)