Pech Sebastiana Walukiewicza. Rywale wykorzystali bałagan

Polak rozpoczął mecz z Sampdorią w podstawowym składzie Empoli, ale w pierwszej połowie opuścił boisko z powodu urazu. Rywale wykorzystali zamieszanie i niebawem strzelili gola. Klub Sebastiana Walukiewicza wyrównał na 1:1 w doliczonym czasie.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Alessandro Zanoli strzelił gola w meczu z Empoli FC PAP/EPA / Stringer / Alessandro Zanoli strzelił gola w meczu z Empoli FC
Sampdoria jako pierwsza spadła z Serie A. Przez kilka sezonów Blucerchiati osuwali się w ligowej hierarchii aż znaleźli się na dnie. W 2023 roku podopieczni Dejana Stankovicia nie zdołali już wywalczyć utrzymania i od jesieni będą reprezentować Genuę na poziomie Serie B.

Do Genui przyjechali w poniedziałek piłkarze Empoli FC. Drużyna z Toskanii przeżywała w tym sezonie wzloty i upadki, ale akurat w dwóch poprzednich meczach przeciwko Bologni oraz Salernitanie zwyciężała. Zaliczka ośmiu punktów nad strefą spadkową praktycznie zapewniała utrzymanie, a pełną gwarancję można było zdobyć w meczu z Sampdorią. Empoli od początku rozgrywek odniosło tylko dwie wygrane na wyjazdach.

Zwyżkę formy Empoli można było powiązać z przebiciem się do składu Sebastiana Walukiewicza. Polak wystąpił przez 90 minut w trzech ostatnich meczach i zbierał pozytywne recenzje. W poniedziałek Walukiewicz ponownie wyszedł w jedenastce, ale nie pograł długo. W 32. minucie opuścił boisko z powodu urazu łydki, a jego zmiennikiem był Ardian Ismajli.

ZOBACZ WIDEO: Polak wygrał Ligę Mistrzów! Jaki będzie kolejny krok?

Jako pierwsza zaatakowała drużyna z Empoli. Nicolo Cambiaghi przełożył sobie piłkę na prawą stopę w polu karnym Sampdorii i po wymanewrowaniu obrońców oddał strzał. Niewiele brakowało do umieszczenia piłki przy dalszym narożniku bramki Nicoli Ravagli. W 13. minucie Alessandro Zanioli odpowiedział absurdalnym pudłem z kilku metrów.

Sytuacji podbramkowych nie brakowało. Razvan Marin nie wykorzystał dwóch szans na pokonanie bramkarza Blucerchiatich, za co karą był gol na 1:0 Sampdorii. W 34. minucie Alessandro Zanoli wykorzystał dogranie Fabio Quagliarelli i wykorzystał bałagan w obronie gości po zejściu Sebastiana Walukiewicza.

Ataki Empoli długo były nieskuteczne. Z kolei Sampdoria zagroziła przeciwnikom uderzeniem Manolo Gabbiadiniego z rzutu wolnego, z którym poradził sobie Guglielmo Vicario. Drużyna z Toskanii doprowadziła do remisu 1:1 dopiero w doliczonym czasie strzałem Roberto Piccoliego i wyszarpnęła dla siebie punkt.

UC Sampdoria - Empoli FC 1:1 (1:0)
1:0 - Alessandro Zanoli 34'
1:1 - Roberto Piccoli 90'

Składy:

Sampdoria: Nicola Ravaglia - Koray Guenter, Bram Nuytinck, Bruno Amione (81' Nicola Murru) - Alessandro Zanoli, Harry Winks, Tomas Rincon, Tommaso Augello - Filip Djuricić - Fabio Quagliarella (67' Sam Lammers), Manolo Gabbiadini

Empoli: Guglielmo Vicario - Tyronne Ebuehi, Sebastian Walukiewicz (32' Ardian Ismajli), Sebastiano Luperto, Fabiano Parisi - Alberto Grassi (85' Jean-Daniel Akpa Akpro), Razvan Marin - Tommaso Baldanzi (56' Marko Pjaca), Liam Henderson (56' Mattia Destro), Nicolo Cambiaghi (85' Roberto Piccoli) - Francesco Caputo

Żółte kartki: Amione, Djuricić, Gabbiadini (Sampdoria) oraz Grassi, Pjaca, Cambiaghi, Parisi (Empoli)

Sędzia: Ermanno Feliciani

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Sampdoria powróci w tej dekadzie do Serie A?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×