W niedzielę FC Barcelona sięgnęła po pierwszy od czterech lat tytuł mistrza Hiszpanii. Jednocześnie jest to 27. taki sukces w historii tego klubu. Po ostatnim gwizdku wygranego 4:2 spotkania z Espanyolem Barcelona, piłkarze Blaugrany świętowali na środku boiska. Ich radość szybko została przerwana.
Niestety gracze Barcy zamiast cieszyć się i świętować, musieli uciekać do szatni. Wszystko przez skandaliczne zachowanie chuliganów Espanyolu Barcelona. Ci wtargnęli na boisko i chcieli przeszkodzić w świętowaniu.
Piłkarze ratowali się ucieczką, a policja wraz ze służbami porządkowymi przez kilka minut nie potrafiły zapanować nad sytuacją. Wiadomo już, że ten incydent nie ujdzie na sucho Espanyolowi Barcelona.
ZOBACZ WIDEO: Komentator krzyczał i krzyczał. Ależ przymierzyła
Jak informuje kataloński dziennik "Sport", klub zostanie surowo ukarany. Hiszpańskie prawo sportowe w tej kwestii jest bardzo konkretne. W przypadku poważnych wykroczeń klubowi grozi kara finansowa, zamknięcie stadionu lub dyskwalifikacja z organizacji imprez sportowych.
Sprawą ma zająć się komisja dyscyplinarna. Jakie konkretnie kary może dostać Espanyol? To przede wszystkim kara finansowa sięgająca od 60 tys. do 650 tys. euro. Do tego dochodzi tymczasowe zamknięcie stadionu na okres do dwóch miesięcy, a nawet dwóch lat. To najsurowszy wymiar kary.
Klub może zostać potraktowany łagodniej, jeśli wydarzenia z niedzieli zostaną podpięte pod kategorię "poważnych wykroczeń". To grzywna w wysokości 6 tys. euro i częściowe zamknięcie stadionu na jeden mecz.
Czytaj także:
Zobacz klasyfikację Złotego Buta po dwóch golach Lewandowskiego
"Żaden w Europie". Lawina komentarzy po tym, co zrobił Lewandowski