Zagłębie Sosnowiec pokazało charakter. Poznaliśmy dwóch spadkowiczów w Fortuna I lidze

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Zagłębia Sosnowiec
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Zagłębia Sosnowiec

Gra w osłabieniu nie przeszkodziła Zagłębiu Sosnowiec w zdobyciu decydującego gola na 1:0 w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Ten wynik oznacza, że z Fortuna I ligi spadły jednego dnia Sandecja Nowy Sącz oraz Chojniczanka.

Zagłębie wcześnie zagroziło bramce Matveia Igonena i reakcja bramkarza uchroniła Podbeskidzie przez stratą gola już w 2. minucie. Poradził sobie ze strzałami jeden po drugim Wojciecha Szumilasa i Maksymiliana Banaszewskiego. W 25. minucie raz jeszcze zmierzyli się Szumilas z Igonenem i ponownie interwencja Estończyka pozwoliła Góralom utrzymać wynik.

Piłkarze grali aż za ostro, przez co sędzia Łukasz Szczech musiał zareagować pokazaniem żółtej kartki trzem zawodnikom zanim minął drugi kwadrans meczu. Częste przerywanie gry gwizdkiem nie ułatwiało złapania rytmu, więc tempo było szarpane.

W 40. minucie Zagłębie straciło piłkarza w nieco absurdalnych okolicznościach. Sebastian Bonecki zobaczył dwie żółte kartki jedna po drugiej. Pierwszą za faul, a drugą za nieprzyjemne dyskusje z Łukaszem Szczechem. Pomocnika poniosło i sosnowiczanie musieli radzić sobie w dziesięciu przez większą część spotkania.

ZOBACZ WIDEO: Polak wygrał Ligę Mistrzów! Jaki będzie kolejny krok?

Podbeskidzie stanęło przed szansą potwierdzenia przewagi liczebnej golem w drugiej połowie. Przed przerwą podopieczni Dariusza Żurawia nie byli groźni w ofensywie, ale po niej wydawało się, że ruszyli do natarcia.

W 54. minucie doszło do zwrotu akcji, ponieważ Zagłębie zdobyło prowadzenie 1:0 mimo osłabienia. Szymon Sobczak skutecznie wykonał rzut karny, który sam wywalczył. Sędzia dopatrzył się faulu Daniela Mikołajewskiego na napastniku gospodarzy, co niebawem skończyło się golem. Od tego momentu Podbeskidzie musiało odrabiać stratę.

Zagłębie nie ograniczyło się do bronienia wyniku i w 64. minucie mogło powiększyć przewagę. Uderzenie Maksymiliana Rozwandowicza było nieznacznie niecelne. Podbeskidzie niby spędzało dużo czasu na połowie rywala, ale nic z tego nie wynikło, a w 85. minucie również straciło zawodnika. Arthur Vitelli zobaczył czerwoną kartkę. W grze dziesięciu na dziesięciu szansy na wyrównanie nie wykorzystał Joan Roman.

Zagłębie Sosnowiec - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
1:0 - Szymon Sobczak (k.) 54'

Składy:

Zagłębie: Mateusz Kos - Filip Borowski, Ołeksij Bykow, Vedran Dalić (45' Meik Karwot), Marcel Ziemann, Konrad Wrzesiński (73' Patryk Bryła), Sebastian Bonecki, Maksymilian Rozwandowicz, Wojciech Szumilas (81' Mateusz Bodzioch), Maksymilian Banaszewski, Szymon Sobczak

Podbeskidzie: Matvei Igonen - Arthur Vitelli, Ezequiel Bonifacio, Daniel Mikołajewski, Maksymilian Sitek (72' Krzysztof Drzazga), Tomasz Neugebauer (46' Marcel Misztal), Michał Janota, Florian Hartherz (60' Titas Milasius), Emre Celtik (60' Kamil Biliński), Joan Roman, Jeppe Simonsen

Żółte kartki: Sobczak, Bonecki (Zagłębie) oraz Bonifacio, Neugebauer, Mikołajewski, Misztal, Vitelli, Janota (Podbeskidzie)

Czerwone kartki: Sebastian Bonecki (Zagłębie) /40' - za drugą żółtą/ oraz Arthur Vitelli (Podbeskidzie) /85' - za drugą żółtą/

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty