Mediolan jest czarno-niebieski. Wielki powrót do finału Ligi Mistrzów

PAP/EPA / Matteo Bazzi / Henrich Mchitarjan i Sandro Tonali w meczu Inter-Milan
PAP/EPA / Matteo Bazzi / Henrich Mchitarjan i Sandro Tonali w meczu Inter-Milan

Inter był w poprzedniej dekadzie poza dużym graniem we Włoszech, a w 2023 roku powalczy w finale Ligi Mistrzów. Nerazzurri dominowali w półfinale z AC Milanem. W rewanżu wygrali 1:0 i powiększyli przewagę z pierwszego meczu.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie minął kwadrans półfinału Ligi Mistrzów, a już wszystkie znaki zapowiadały awans Interu do decydującego meczu w Stambule. Nerazzurri zabrali lokalnego wroga na karuzelę, a przewagę 2:0 zdobytą strzałami Edina Dzeko i Henricha Mchitarjana dowieźli do końca pierwszego meczu. W rewanżu Inter był gospodarzem i większość miejsc na stadionie zajęli jego kibice. Wtorkowe starcie było najbardziej dochodowym meczem w historii calcio, a sukces finansowy poszedł w parze z sukcesem sportowym.

O dramaturgię rewanżu musiał zadbać AC Milan. - Nie ma rzeczy niemożliwych - przekonywał trener Stefano Pioli, który mógł wystawić w podstawowym składzie kontuzjowanego sześć dni temu Rafaela Leao. Portugalczyk był najważniejszym piłkarzem ćwierćfinału i miał ratować Rossonerich w półfinale.

Milan pokazał lepszą twarz na początku rewanżu. W poprzednim tygodniu przez 45 minut nie potrafił oddać celnego strzału, a tym razem już w 11. minucie poważnie zagroził bramkarzowi Interu. Sandro Tonali zabrał piłkę Henrichowi Mchitarjanowi i ośmieszył Ormianina. Podanie Tonalego trafiło w środek pola karnego do Brahima Diaza, którego uderzenie perfekcyjnie obronił Andre Onana. Kameruńczyk wiedział, gdzie potoczy się piłka.

ZOBACZ WIDEO: Polak wygrał Ligę Mistrzów! Jaki będzie kolejny krok?

Inter musiał reagować i zrobił to. Niesieni dopingiem piłkarze Simone Inzaghiego odebrali animusz przeciwnikom i oddalili grę od bramki Andrego Onany. Ponownie gorąco zrobiło się w kwadransie przed przerwą. W nim Rafael Leao nieznacznie spudłował na zakończenie rajdu, a Edin Dzeko trafił w Mike'a Maignana po wrzutce Hakana Calhanoglu z rzutu wolnego. Pozostało 0:0, a bramkarze mieli po jednej świetnej obronie na koncie.

Każda minuta przybliżała do finału Inter. Milan co prawda grał lepiej niż w pierwszym meczu, ale poprzeczka nie była zawieszona wysoko, a po drugie jego ofensywa nie była huraganowa. Nerazzurri nie musieli bronić się na drżących nogach.

W 74. minucie wszystko stało się jasne. Inter wyczekał na moment do ataku i zamknął półfinał golem na 1:0 w rewanżu. Robin Gosens, Romelu Lukaku oraz Lautaro Martinez wymieniali podania w trójkącie jak między tyczkami slalomowymi. Wreszcie piłka trafiła do nieobstawionego Argentyńczyka, który płaskim strzałem zmieścił piłkę między bliższym słupkiem a Mike'iem Maignanem. Kibice Nerazzurrich mogli rozpocząć nieskrępowane świętowanie.

Inter zagra w finale Ligi Mistrzów po raz szósty w historii. W 2010 roku sięgnął po najważniejsze klubowe trofeum w Europie pod wodzą Jose Mourinho. Nawiązał w ten sposób do osiągnięć z 1964 i 1965 roku. W decydujących meczach Inter pokonywał Benficę, Real Madryt oraz Bayern Monachium. Dwa finały kończyły się niepowodzeniem Nerazzurrich, a doszło do nich w 1967 i 1972 roku.

Drugi finalista tej edycji Ligi Mistrzów zostanie wyłoniony w środę. Manchester City i Real Madryt przystąpią do rewanżu w swojej parze po remisie 1:1 na Estadio Santiago Bernabeu. Finał zostanie rozegrany 10 czerwca w Stambule.

Inter Mediolan - AC Milan 1:0 (0:0)
1:0 - Lautaro Martinez 74'

Pierwszy mecz: 2:0. Awans: Inter

Składy:

Inter: Andre Onana - Matteo Darmian, Francesco Acerbi, Alessandro Bastoni - Denzel Dumfries, Nicolo Barella (84' Roberto Gagliardini), Hakan Calhanoglu, Henrich Mchitarjan (44' Marcelo Brozović), Federico Dimarco (66' Robin Gosens) – Lautaro Martinez (84' Joaquin Correa), Edin Dzeko (66' Romelu Lukaku)

Milan: Mike Maignan - Davide Calabria, Malick Thiaw (64' Pierre Kalulu), Fikayo Tomori, Theo Hernandez - Sandro Tonali, Rade Krunić - Junior Messias (76' Alexis Saelemaekers), Brahim Diaz (76' Divock Origi), Rafael Leao - Olivier Giroud

Żółte kartki: Barella, Lautaro (Inter) oraz Thiaw, Tonali, Krunić, Tomori (Milan)

Sędzia: Clement Turpin (Francja)

Czytaj także: Zinedine Zidane z priorytetem na przyszłość. Ten klub chce prowadzić Francuz
Czytaj także: Paulo Sousa radzi sobie we Włoszech. Zapracował na nowy kontrakt?

Komentarze (7)
avatar
Emer
17.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Leao i Giroud jak juniorzy. Bramkarz puścił kuriozalny strzał stojąc przy słupku. Pioli out. Dobrze, że nie zobaczymy AC Milan w przyszłym roku w LM. 
avatar
Lena Opoldońska
17.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@treserklonów (co za idi0tyczna ksywka) zmień ten py5k 
avatar
TreserKlonow
16.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Minal man city inter 
avatar
Ekspert do spraw sportu
16.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Czyli finał Real - Inter 
avatar
kaptur_mnicha
16.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mówi , puchar z wielkimi uszami .... "fajnie" się słucha tych ekspertów. Gratulacje Inter .