Wisła Kraków walczy o powrót do Ekstraklasy, a jedną z głównych ról odgrywa w tej walce Luis Fernandez.
W 27 ligowych meczach Hiszpan strzelił 20 goli (pierwsze miejsce z Karolem Czubakiem z Arki), do których dorzucił sześć asyst. "Biała Gwiazda" na trzy kolejki przed końcem jest trzecia w tabeli, mając zapewniony udział co najmniej w barażach.
Kontrakt Fernandeza kończy się po tym sezonie i coraz częściej pojawiają się pytania, co dalej? Już wcześniej pojawiły się informacje, że Hiszpanem interesuje się kilka polskich i zagranicznych klubów. Do tej pory nie padały jednak nazwy.
W czwartek usłyszeliśmy w kuluarach, że polskimi klubami zainteresowanymi Fernandezem miałyby być Legia Warszawa i Lech Poznań, czyli absolutna ligowa czołówka. Czy to się potwierdzi, albo inaczej: czy temat się rozwinie? Na odpowiedź trzeba będzie poczekać, ale pewno jest jedno: mało który klub Ekstraklasy stać na pensję Hiszpana, który w Krakowie ma bardzo dobre (jak na Polskę) warunki.
29-letni Fernandez czuje się w naszym kraju na tyle dobrze, że mimo zagranicznych ofert (nie można wykluczyć arabskich kierunków) wolałby tu zostać. Oczywiście, jak to w takich przypadkach bywa, sporą rolę odegrają zapewne finanse, ale szansa na to, że Hiszpan zostanie w Polsce jest spora.
Nie można również wykluczyć, że Luis przedłuży umowę z Wisłą. Bo, jak słyszymy, nic nie jest jeszcze przesądzone, ani podpisane. Natomiast ze względu na rychły koniec kontraktu rozmowy na kilku kierunkach są jak najbardziej naturalne.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Ramon Calderon dla WP: Czegoś takiego nie pamiętam!
Sensacyjna oferta dla Neymara?
ZOBACZ WIDEO: Spadli z Ekstraklasy. Zaraz kolejna zmiana? "Jest duże zainteresowanie"