Kibice FC Barcelony nie dowierzali. Gol "Lewego" nie dał radości

PAP/EPA / Marta Perez / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / Marta Perez / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Nowy mistrz Hiszpanii rozczarował. FC Barcelona na Camp Nou podejmowała walczący o fazę grupową Ligi Mistrzów Real Sociedad. Goście z San Sebastian wygrali 2:1. Honorowego gola dla gospodarzy zdobył Robert Lewandowski.

Od poprzedniej kolejki FC Barcelona cieszy się z pierwszego od czterech lat mistrzostwa Hiszpanii. W czterech ostatnich potyczkach podopieczni Xaviego mogą grać z większym luzie. Inaczej wyglądała sytuacja rywala Katalończyków. Real Sociedad od wielu kolejek plasuje się w strefie dającej prawo gry w Lidze Mistrzów i zamierza pozycję utrzymać do końca sezonu.

Goście szybko zdobyli gola. W 5. minucie tragicznie zachował się w defensywie Jules Kounde. Po stracie przed własnym polem karnym z piłką na bramkę gospodarzy ruszył Aleaxander Sorloth. Zagrał do Mikela Merino, a ten uderzeniem z kilku metrów pokonał Marca-Andre ter Stegena.

Po szybkiej stracie gola Barcelona ruszyła do ataku. Po kwadransie wyrównać mógł Ousmane Dembele. Podawał Robert Lewandowski, Francuz uderzał głową, bramkarz nogami odbił piłkę. Po chwili z pola karnego strzelał Franck Kessie, piłka otarła się jeszcze o obrońcę i tuż obok słupka wyszła na korner.

ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"

Swoją szansę, wręcz wyśmienitą, miał w 27. minucie "Lewy". Po wrzutce z prawej strony Raphinhy, Lewandowski miał sporo czasu i miejsca, ale źle uderzył głową.

W kolejnych minutach to goście byli bliżej gola. Nerwowo grała obrona Barcelony. Ter Stegen ratował zespół po próbach Andera Barremetxey i Mohameda-Ali Cho.

W 2. połowę gospodarze weszli dość spokojnie. Barcelona nie była w stanie zaskoczyć obrony Realu Sociedad, który konsekwentnie realizował założenia przedmeczowe. Niewiele działo się pod bramkami. Minuty płynęły, goście nie pozwalają Barcelonie na stworzenie zagrożenia pod własną bramką.

To zespół z San Sebastian była bliżej drugiego gola. W 66. minucie do dośrodkowania z rzutu wolnego doszedł Alexander Sorloth, ale głową przestrzelił z pięciu metrów. Sześć minut później zachował się dużo lepiej. Po kontrze napastnik wykorzystał dogranie Martina Zubimendiego i skierował piłkę do siatki w sytuacji sam na sam.

Po drugim ciosie niemal pewne było, że nowy mistrz Hiszpanii nie będzie w stanie wyrównać. Barcelona stworzyła sobie kilka szans, ale Remiro nie musiał popisywać się bramkarskim kunsztem.

To goście mogli podwyższyć prowadzenie. Marc-Andre ter Stegen uratował Barcelonę przed wyższą porażką. W 90. minucie Katalończycy załapali kontakt bramkowy. Dośrodkował Ferran Torresa, Lewandowski pięknym strzałem głową z pięciu metrów zdobył gola. Na więcej drużyny Xaviego nie było już stać.

Po meczu na Camp Nou rozpoczęło się świętowanie pierwszego od czterech lat mistrzostwa Hiszpanii. Goście także zadowoleni opuszczali stadion, znacznie przybliżyli się do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

FC Barcelona - Real Sociedad 1:2 (0:1)
0:1 - Mikel Merino 5'
0:2 - Alexander Sorloth 72'
1:2 - Robert Lewandowski 90'

Składy

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Jules Kounde (46' Marcos Alonso), Andreas Christensen, Jordi Alba, Alex Balde - Franck Kessie (63' Ferran Torres), Sergio Busquets (84' Eric Garcia), Frenkie de Jong - Ousmane Dembele (87' Pablo Torre), Robert Lewandowski, Raphinha (63' Ansu Fati).

Real Sociedad: Alex Remiro - Aritz Elustondo, Igor Zubeldia (80' Jon Pacheco), Robin Le Normand, Diego Rico - Mohamed-Ali Cho (58' Andoni Gorosabel), Martin Zubimendi, Mikel Merino, Asier Illarramendi (58' Takefusa Kubo) - Alexander Sorloth (80' Carlos Fernandez), Ander Barrenetxea (73' Pablo Marin).

Żółte kartki: Lewandowski, Busquets, Alonso, de Jong (Barcelona) oraz Zubeldia, Illarramendi, Kubo, Fernandez (Real).

Sędzia: Javier Alberola Rojas.

Czytaj także:
Real Betis krok od celu. Rayo Vallecano wciąż z nadziejami
Fatalna seria beniaminka La Liga. Spadek coraz bliżej

Komentarze (32)
avatar
Gwideo
21.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak widać Kutanga nie jest nawet trollem, jest dopiero skaczącym z yaye na yaye materiałem na trolla, z właściwymi genami, trzeba przyznać. 
avatar
meritum
21.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na szczycie La Ligi rozstrzygnięcia już zapadły i trudno oczekiwać pełnej mobilizacji. RL podwyższył konto goli do 22, dziś Benzema spóbuje coś dołożyć do swoich 17... 
avatar
Kutanga Mayaye
21.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@Gwideo: dlaczego hejtujesz użytkownika "kaptur mnicha", hejterze???? Stwierdzenie faktu o truchtaniu i dobiciu jest właśnie stwierdzeniem niepodważalnego faktu, którego świadkiem były miliony Czytaj całość
avatar
Gwideo
21.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@kaptur_mnicha: tobie przydałoby się choć trochę potruchtać, zamiast jak to masz w zwyczaju 24h na kanapie hejtować rodaka który pracą doszedł do sukcesów. 
avatar
joe.dora
21.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Barcelona dominowała w środku pola, ale w ataku i w obronie była poniżej krytyki. Przyjęto jakiś dziwny system w przypadku kontrataku, podczas którego cała obrona Barki biegnie do zawodnika z p Czytaj całość