Ostatnie miesiące dla Juventusu FC są niezwykle trudne zarówno w kwestii mentalnej, jak i sportowej. Włoski klub co jakiś czas poznaje nowe wyroki w sprawie nieprawidłowości finansowych, o które został oskarżony.
W poniedziałek 22 maja, na 15 minut przed meczem Juventusu z Empoli, poznaliśmy nowy wyrok Włoskiego Federalnego Sądu Apelacyjnego. Zgodnie z nim zespołowi z Turynu odjęto dziesięć punktów w tabeli Serie A. To spowodowało automatyczny spadek z drugiego na siódme miejsce.
Decyzja pojawiła się kilkanaście minut po zakończeniu spotkania między AS Romą a US Salernitana 1919. Zespół prowadzony przez Jose Mourinho walczy z Juventusem o awans do europejskich pucharów w przyszłym sezonie. Przed pierwszym gwizdkiem tego meczu zdecydowanie bliżej było Juve, a po tym, jak dobiegł on końca Roma. Ten absurdalny ciąg zdarzeń wyraźnie nie spodobał się Jose Mourinho.
ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"
- Dla mnie kara dla Juventusu i ta decyzja to kpina. To dziwne dla wszystkich. Wiedząc o tej karze również inaczej podeszlibyśmy do naszych meczów - rozpoczął na konferencji prasowej po meczu z Salernitaną legendarny Portugalczyk.
- Szkoda mi Allegriego i jego piłkarzy, zdobyli te punkty na boisku. Prawda jest taka, że uczciwość ligi jest zagrożona - dodał szkoleniowiec Romy.
Na dwie kolejki przed końcem Juventus plasuje się na siódmej lokacie w Serie A, ale wciąż może się od decyzji sądu odwołać i zmienić wygląd tabeli na zakończenie sezonu. Roma zajmuje szóste miejsce z zaledwie jednym punktem przewagi. Juve, wygrywając dwa pozostałe mecze, wciąż może marzyć o grze w Lidze Mistrzów. Nie wszystko zależy jednak już od piłkarzy z Turynu.
CZYTAJ TAKŻE:
Zmiana decyzji ws. Marciniaka? Holender się nie popisał
"Cudowny". Włosi rozpływają się nad Szczęsnym