Po zdobyciu tytułu mistrzów Hiszpanii FC Barcelona wyraźnie spuściła z tonu. Katalończycy mają pecha do Realu. Najpierw przegrali z Realem Sociedad, a we wtorkowy wieczór nie sprostali Realowi Valladolid, przegrywając 1:3.
Do przerwy nowi mistrzowie Hiszpanii przegrywali już 0:2, w drugiej połowie gospodarze strzelili trzecią bramkę, a dopiero w 84. minucie honorowe trafienie zaliczył Robert Lewandowski. Polski napastnik minął bramkarza rywali, po czym wpakował piłkę do siatki. W swoim dorobku aktualnie ma 23 trafienia (zobacz bramkę Polaka-->).
Po meczu trener Xavi musiał robić dobrą minę do złej gry. Jedynym jasnym punktem w zespole z Katalonii był Lewandowski, co szkoleniowiec FC Barcelony potwierdził na konferencji prasowej. - Jedynym pozytywnym akcentem meczu jest to, że Lewandowski strzelił gola - podkreśla Xavi.
ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"
[b]
[/b]
Opiekun Barcy zwrócił uwagę, że po zdobyciu mistrzostwa w szeregi jego drużyny wkradło się zbyt duże rozluźnienie. To spowodowało, że Blaugrana zanotowała drugą porażkę z rzędu.
- Muszę zrozumieć zachowanie piłkarzy. Mieliśmy ogromne obciążenie meczami, a do tego doszły mistrzostwa świata. Zrealizowaliśmy nasze cele. Te mecze się liczą i chcemy dać dobry obraz, czego we wtorek nie zrobiliśmy - tłumaczy, cytowany przez fcbarca.com.
Lewandowski pozostaje liderem klasyfikacji strzelców Primera Division i ma do rozegrania jeszcze dwa mecze ligowe. Zajmujący drugą pozycję w stawce Karim Benzema może pochwalić się 17 zdobytymi bramkami w bieżących rozgrywkach. Warto podkreślić, że Real Madryt z Francuzem w składzie ma zaplanowane jeszcze trzy spotkania (więcej przeczytasz TUTAJ-->).
Kolejne spotkanie Barca rozegra w niedzielę 28 maja. Rywalem Katalończyków będzie na Camp Nou Real Mallorca. Początek meczu o godz. 19:00.
Zobacz także:
Nikt nie jest w stanie go zatrzymać. Lewandowski czeka na koronację